Kierunek “Amy Winehouse” to coraz częściej obierany kierunek przez młode soulowe wokalistki, zupełnie tak, jakby istniał jakiś wyścig po schedę po zmarłej Brytyjce. Tym razem kolej na szwedzką wokalistkę, Snoh Aalegra. Jej mini-album, który ukazał się wczoraj i nosi tytuł “Don’t Explain” (“Nie tłumacz”) zdecydowanie wymaga wyjaśnień w temacie ocierającej się o naśladownictwo inspiracji. Tytułowy utwór to, co prawda, cover klasycznej piosenki Billie Holiday, jednak współczesne brzmienie całego wydawnictwa to zdecydowanie ukłon w kierunku “Back To Black”. Być może nie wspominałbym o tym, gdyby nie fakt, że od strony kompozycyjnej to naprawdę dobry, porządny, chwilami wręcz zachwycający zbiór soulowych piosenek. Silny głos pani Aalegry, jego ciekawa barwa i genialne, bardzo dojrzałe zdolności interpretacyjne sprawiają, że – pomijając kontekst, o którym piszę – można by się było w tym albumie zakochać od pierwszego przesłuchania. Trochę gryzie mnie więc fakt, że tak blisko jego utworom do zwyczajnej kalki. Psuje to naprawdę dobre wrażenie, które odnosi się natychmiast, od pierwszych dźwięków pierwszej piosenki, “In Your River”, aż po wieńczący wydawnictwo, szczęśliwie odmienny od całej reszty, “Chaos”. “In Your River” to zresztą najlepszy, najciekawszy, najbardziej zapadający w pamięć zestaw dźwięków pochodzący z “Don’t Explain”. Głęboki bas, sprawiająca wrażenie nagranej w archaiczny sposób perkusja i orkiestra kojarząca się ze muzycznymi standardami znanymi z filmów o Jamesie Bondzie. Jest to wręcz za dobre, żeby nie przymknąć jednego oka i nie spuścić na winehousową inspirację zasłony milczenia.
Amy jest tylko jedna, ale wiadomo, że ludzie będą się nią inspirować. Tej pani wychodzi to całkiem w porządku.
Serdecznie zapraszam na nową recenzję na NAMUZOWANI.blog.onet.pl
LikeLike
Faktycznie, słychać trochę inspirację Amy, ale nie jest źle…
Zapraszam na nowy wpis. 🙂
http://to-tylko-muzyka.blog.pl/
LikeLike
Fajna piosenka. Trochę retro, trochę Bonda… Mnie się podoba. No i ta okładka. ❤
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
LikeLike