Stylizowany na klasyczny blues z elektronicznym pazurem, “Dark Times” to leniwa opowieść o bójce dwóch facetów w barze, na ulicy, gdziekolwiek. Krew, siniaki, urwany film. Świetny duet Eda Sheerana z The Weeknd, z którego najnowszej płyty pochodzi ten utwór. Spokojny, ciągnie się, rozlewa, opowiadając historię pijaczka, degenerata, który odtrąca miłość kobiety z rozbrajającą szczerością tłumacząc, że nigdy się nie zmieni. Gitara, ciężka perkusja, dramatyczne klawisze. Taki leniwy klimat mam dla Was tej niedzieli.
Nie lubię Cię 😦 znowu mi się nie chce włączyć.
Do tego poczta mi nie działa.
Beczę 😦
LikeLike
Hm, wysłałem Ci maila, ale zapomniałem w nim dopisać, że aby słuchać tych piosenek musisz mieć zainstalowane Spotify, chociażby darmową wersję. Ja wrzucam tu linki do Spotify tylko wtedy, jak na YouTubie nie mogę znaleźć, a w przypadku nowych piosenek Eda chyba po prostu bardzo pilnują praw autorskich, bo co się pojawi jakaś jego nowa piosenka, to zaraz znika.
LikeLike
The Weeknd jest artystą, o którym wszyscy mówią, a ja dalej nie mam pojęcia kto to jest. Załączona piosenka fajna, początek przypomina mi trochę klimat “Ultraviolence” Lany Del Rey.
Pozdrawiam ciepło. 🙂
LikeLike
Ja The Weeknd słuchałem parę lat temu przy okazji albumu “Thursday”, który był naprawdę bardzo dobry. Obecnego szału nie bardzo rozumiem, wiem, że poszybował w górę dzięki obecności na soundtracku do 50 Shades of Grey, ale żeby jego nowa płyta była jakaś super zachwycająca to nie powiem. Ale duet z Edem Sheeranem jest świetny. Pozdrawiam również 😀
LikeLike
The Weeknd to ja lubię, może w połączeniu z Edem Sheeranem być całkiem nieźle. Oby artystów nie lubiłem jeszcze kilkanaście miesięcy temu, nagrania od nich nie podobały mi się, a teraz co nowego od nich wychodzi to wszystko mi przypada do gustu.
http://zyciejestmuzykaaa.blogspot.com
LikeLike
Mój ulubiony numer z nowego, dość przeciętnego krążka The Weeknd. Dobry wybór 😉
Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl
LikeLike