[Muzyka] Wyszukane: Thomas Azier, Nilüfer Yanya, William Orbit & Katie Melua

Koment: Dla niektórych czas płynie za szybko, dla innych zatrzymuje się w miejscu.

Thomas Azier „Faces”

Thomas Azier konsekwentnie i regularnie dostarcza mi powodów do zachwytu. Jego najnowszy utwór, „Faces”, to kolekcja wzruszających muzycznych pejzaży, niemal namalowanych dźwiękiem. Spokojny klimat, jazzowe solo, smutny fortepian. Taka piosenka, której chce się słuchać w kółko tylko po to, żeby jeszcze chwilę pobyć w tym wymyślonym świecie, innym od mojego własnego i może dzięki temu, tak silnie magnetyzującym.

Nilüfer Yanya „Rid Of Me”

Tak, to cover piosenki PJ Harvey. Z jednej strony dosyć podobny do oryginału, z drugiej ciężko byłoby zrobić go inaczej. Nilüfer Yanya, ze swoim charakterystycznym głosem, załamującym się vibrato i mocną emocją emanuje harveyowską energią, która wywołuje przede wszystkim tęsknotę, sentyment, nostalgię za Polly Jean sprzed lat. Jest genialnie. Dokładnie tak, jak powinno być, kiedy ktoś zabiera się za PJ Harvey. I więcej słów naprawdę nie potrzeba.

William Orbit „Duende” (feat. Katie Melua)

Czas w świecie Williama Orbita wydaje się nie płynąć w żadnym kierunku. Jego tegoroczna płyta, „The Painter”, to zestaw najróżniejszych kolaboracji ze wspólnym mianownikiem. Jest rok 1998 i właśnie ukazuje się „Ray Of Light”, klasyczna dziś płyta Madonny. Madonna w podobnych klimatach zatrzymuje się tylko na kilka lat. Orbit, blisko 25 lat później, odkurza te same dźwięki i czas zatrzymuje się u niego na dobre. „Duende”, utwór otwierający to wydawnictwo, brzmi jak kalka „Drowned World / Substitute For Love”, a Katie Melua jest tylko wokalnym dodatkiem do tej wycieczki w jak najbardziej znane. Dobrze to, czy źle, osądźcie sami.

Photo: Matt Palmer / unsplash