Koment: Nowości, nowości. Wreszcie powiało odrobiną muzycznego optymizmu w tym strasznie dziwnym roku. Co prawda słowa dalej przychodzą trudniej niż dźwięki, ale odrobina nadziei tli się już powoli. Co w międzyczasie? Mój nowy projekt, ThunderFuzz, rozwija się coraz konkretniej i bardzo chcę, żeby miał premierę pod koniec roku. Po więcej zapraszam na nasz Instagram: https://www.instagram.com/thunder_fuzz.
Jono McCleery „From a Place”
Jono zapowiedział niedawno wydanie nowego albumu. Pierwszy singiel, „From a Place” z miejsca skradł moją uwagę. Uwielbiam wrażliwość Jono i fascynuje mnie jego historia, od problemów ze słuchem w dzieciństwie do dojrzałego wokalisty, którego wokal przenosi emocje na wielkie odległości. „From a Place” to delikatny taniec akustycznej gitary, który nabiera intensywności, aż po końcowe, w wersji singlowej, wyciszenie. Od razy chce się więcej.
Alanis Morissette „You Oughta Know” (feat. Duomo & Kroma Strings)
Alanis można lubić lub nie, ale nie można jej odmówić miejsca w historii popowej muzyki, w dużej mierze dzięki oryginalnej wersji tego utworu. „You Oughta Know” z płyty „Jagged Little Pill” przeszedł jak burza, otworzył Alanis drzwi do międzynarodowej kariery i pozwolił piosenkom takim jak „Ironic” tygodniami okupować listy przebojów. Poza tym, za każdym razem, kiedy słyszę „good 4 u” Olivii Rodrigo, to doceniam Alanis i jej muzyczny wkład jeszcze bardziej. Poniższa wersja „You Oughta Know” pojawia się podobno w serialu „Bridgerton”, którego drugi sezon ukazał się niedawno w Netflixie.
Regina Spektor „Becoming All Alone”
To nie pierwszy raz, kiedy Regina porusza temat wiary w Boga na swój własny, nietuzinkowy sposób. Zapowiada przy tym nową, pierwszą od sześciu lat płytę. „Home, before and after” ukaże się w czerwcu, a w międzyczasie możemy się cieszyć tym sentymentalnym kawałkiem, krótką historią o spotkaniu Boga podczas spaceru po Nowym Jorku. „Becoming All Alone” wzrusza wrażliwością i w jakiś urokliwy sposób sprawia, że może nawet chciałoby się czasami uwierzyć.
Photo: Justin Koblik / unsplash
Najbardziej spodobał mi się utwór Reginy, potem Jono, a na końcu Alanis – ta symfoniczna wersja “You Outta Know” mnie nie zaskoczyła, bo dokładnie tak sobie ją wyobrażałam. 😉
Pozdrawiam.
LikeLiked by 1 person
Na Jono trafiłam kilka lat temu bodajże przy okazji jakiegoś serialu, w którym wykorzystano którąś z jego piosenek. Potem straciłam go z oczu, ale skoro polecasz, to sprawdzam. Podobają mi się momenty, gdy nie używa słów, ale sobie nuci.
Nowy wpis na the-rockferry.pl
LikeLike
Nowy wpis na the-rockferry.pl
LikeLike
Dzięki wielkie. Mam nadzieję, że do kolejnego jubileuszu na blogu moim dociągnę. 🙂
Ja to tylko teraz wróciłem do horrorów nieco. Na co dzień raczej unikam tego gatunku.
Pozdrawiam!
LikeLike