Garść nowości Muzyka

[Muzyka] Garść nowości: Elise LeGrow, Joss Stone, Placebo

Koment: Jesień niezmiennie wciska mnie w mroczne muzyczne klimaty, co w tym roku wyjątkowo mi pasuje. Oddalam się od radośniejszych brzmień z przyjemnością dopasowując się do mglistej pogody, z jej wszystkimi niewesołymi atrybutami, od przewilgoconego powietrza, po coraz wcześniejsze wieczory. Nie wiem co prawda czy to ja, czy ta cała nowa muzyka, tak bardzo pozbawiona pozytywności, jednak niespecjalnie mi to przeszkadza. Niech pada i wieje.



Elise LeGrow „Grateful”

Tytułowy utwór z nowej płyty Elise LeGrow to szczere i bolesne wyznanie. Wokalistka dotyka w nim tematu problemów z alkoholem i robi to w sposób autentycznie poruszający. Dreszcze na maksa i pewnym sensie żal, że takiej piosenki nie była w stanie nigdy nagrać Amy Winehouse. „Grateful” wyzwala emocje ubierając całość tego doświadczenia w soulową, niemal gospelową aranżację, po czym kończy w sposób nietuzinkowy instrumentalem, który kojarzy się z kościelnymi organami. Brzmi to jak prawdziwe wyzwolenie ze szponów nałogu.



Joss Stone „Never Forget My Love”

“Never Forget My Love” to zapowiedź nowego projektu Joss Stone. Wreszcie, wreszcie, wreszcie. Po ponad sześciu latach od poprzedniego wydawnictwa dostajemy soulowo-jazzową ucztę okraszoną świetnymi ozdobnikami w wykonaniu sekcji dętej. Wokal Joss, jak zwykle nie do zdarcia, dostarcza tradycyjnych skojarzeń z wykonaniami Arethy Franklin. I choć nie ma tu nic nowego, bo wokalistka trzyma poziom, do którego już dawno nas przyzwyczaiła, to jednocześnie cały aż się cieszę, że mam te klimaty z powrotem.



Placebo „Surrounded by Spies”

Drugi singiel z powoli zbliżającego się albumu Placebo na pewno zadowoli zagorzałych fanów. Utwór jest mroczniejszy niż „Beautiful James” i chyba aż za dobrze wpisuje się w naszą post-covidową rzeczywistość, pełną spiskowych teorii i prawd zależnych od punktu siedzenia. Ponad pięciominutowa piosenka przechodzi parę metamorfoz, od mrocznego fortepianu, po szalony wybuch emocji w swoim apogeum. Na takie Placebo czekałem od lat, tylko ta marcowa data premiery jest jakaś „nietypowa”, bo w dzisiejszych czasach nikt nie ma tyle cierpliwości.



Photo: Toufik Tabikh / unsplash

4 comments on “[Muzyka] Garść nowości: Elise LeGrow, Joss Stone, Placebo

  1. Wszystkie trzy utwory są tak mocne, że nie wiem, który podoba mi się najbardziej 😉 Wahałabym się między Joss Stone a Elise LeGrow. Obydwie “wstrzeliły się” w klimaty, po które ostatnio najczęściej sięgam, więc zabieram te piosenki ze sobą 🙂
    Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂

    Liked by 1 person

  2. Nieco mnie zmartwił powrotny singiel Placebo, lecz ten numer przywraca wiarę w dobre wydawnictwo.
    U Joss bez zmian, ale czy te zmiany są jej potrzebne? 😀 Ciągle pięknie śpiewa.

    Nowy wpis na the-rockferry.pl

    Liked by 1 person

  3. Najbardziej spodobał mi się kawałek Placebo. Wstyd przyznać, zespół znam tylko z nazwy, muszę coś z tym zrobić jak najszybciej. 😛 “Never Forget My Love” też mi podeszło, natomiast “Grateful” nie kupiło mnie w ogóle, chociaż gra słów “I’m not great, but I’m grateful” “rzuciło” mi się w uszy.
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

    Liked by 1 person

    • bartosz-po-prostu

      Jeżeli chodzi o Placebo, to najlepiej zacząć od “Without You I’m Nothing” i “Sleeping With Ghosts”. Przynajmniej według mnie 🙂

      Like

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: