Koment: Wolne chwile poświęcam ostatnio pracy nad nowym muzycznym projektem. Mroczna i niepokojąca muzyka doskonale wpasowała mi się w otaczający krajobraz, pokryty białą mgłą i temperaturami coraz bliższymi zeru. Taka izolacja do kwadratu, przy kompletnie ograniczonej widoczności, dzięki czemu dźwięki zyskują dodatkowy wymiar. Siadam do komputera i przeglądam spotifajowe czeluści przepełnione dołującą muzyką, która gdzieś z boku towarzyszyła mi od lat, zimowymi czasami wkraczając do prywatnego mainstreamu. Poniższa playlista zrodziła się więc niejako spontanicznie, na zasadzie skojarzeń zbudowanych ze wspomnień i muzycznych asocjacji.
Otwiera ją piosenka grupy Queenadreena, depresyjnie powolna i nadająca ton całości zebranych tu utworów. Po niej rozbrzmiewa utwór Davida Bowie z płyty „Outside”, niegdyś otwierający również ścieżkę dźwiękową do filmu „Lost Highway” Davida Lyncha. „Joy” z płyty „Is This Desire?” PJ Harvey to jeden wielki żal, emocjonalnie kontynuowany przez dramatyczny utwór Holly McNarland pod tytułem „Water”.
Jest też miejsce na trip-hopowe wydanie Tori Amos. Jej piosenka Juarez traktuje o morderstwach kobiet w tytułowym mieście, znajdującym się w północnym Meksyku. Kolejny utwór to „My Sweet Prince” z drugiej płyty Placebo, na których nowe wydawnictwo czekam z niecierpliwością. Nie mogło też zabraknąć Portishead, z niesamowicie nawiedzonym wokalem Beth Gibbons. Piosenka „Threads” to jeden z mocniejszych momentów ich, jak na razie, ostatniej płyty.
Jedyny utwór po polsku w tym krótkim zestawieniu to „Stygnę” Heya, mrok trochę innego rodzaju, bo bardziej oparty na potwornie smutnym tekście Nosowskiej. Po nim jest jeszcze Björk z „Homogenic”. „All Neon Like” to tekstowo całkiem znośny pozytyw, jednak wywołująca mocny trans aranżacja bardzo mi tu pasowała.
Całość zamyka mocniejsze uderzenie, czyli Marilyn Manson i jego „The Beautiful People”, niekoniecznie jako przebudzenie po koszmarze, bardziej jako silniejsza dawka energii, bo mroczna muzyka ma przecież milion twarzy.
Photo: Sebasitaan Stam / unsplash
Lubię mroczne granie, więc chętnie pożyczę sobie twoją listę. Jest kilka znajomych pozycji jak choćby Placebo. Na nową płytę czekam z umiarkowanym zainteresowaniem, ale ta ich druga to mistrzostwo.
Nowy wpis na the-rockferry.pl
LikeLiked by 1 person
Zdaje się, że to plejka idealna na jesień. Póki co poskakałam trochę po utworach (cieszy obecność Hey), ale na pewno do niej wrócę, bo ostatnio szukałam właśnie takich mrocznych dźwięków.
Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂
LikeLiked by 1 person
“Dark & Unsettling”, brzmi idealnie, będę miała co słuchać jutro w pracy. 😀
U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.
LikeLiked by 1 person