Koment: Rozdarty sprzecznymi wrażeniami po wysłuchaniu nowej muzyki od Adele i Coldplay pozwalam sobie na klimaty bardzo jesienne. Spokojne brzmienia i niekoniecznie wesołe nastroje, ale za to adekwatne do pogody na zewnątrz, która spowija moja okolicę gęstą mgłą. Pożółkłe liście i mokre powietrze zachęcają do weekendów pełnych refleksji, a ja witam je z pewną ulgą, która pozwala mi bezwstydnie się lenić. I taka jest też dzisiejsza muzyka, którą załączam poniżej.
Fay Wildhagen & Kristoffer Lo “Fighter”
To co Fay Wildhagen wyprawia ze swoim vibrato sprawia, że się rozpływam. „Fighter” pochodzi ze ścieżki dźwiękowej do filmu „AKSEL”. Zaaranżowany soundtrackowo utwór wywołuje dreszcze orkiestrowym brzmieniem, a wokal Fay wzrusza mocno i konsekwentnie wciąga. Pełne zanurzenie w tych dźwiękach to maksymalna przyjemność. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tą wokalistką, ale chyba najbardziej emocjonalne.
Two Feet „Don’t Bring Me Down”
Ta krótka piosenka ma w sobie kilka doskonale dopasowanych warstw. Wbrew tytułowi może być uznana za całkiem dołującą, ale w sposób, który przyciąga uwagę. Przestrzenne zwrotki uzupełniane są monumentalnymi refrenami, w których bas walczy z elektrycznymi gitarami i stylizowanymi na smyczki syntezatorami. „Don’t Bring Me Down” to utwór, który można odkrywać wielokrotnie, co zresztą właśnie robię, zapętlając się w nim w nieskończoność.
Bathe „Bicoastal”
Delikatne retro w rytmie downtempo to odrobina romantycznej magii w dzisiejszym wpisie. „Bicoastal” ciągnie się niespiesznie, czarując rozlewającymi się dźwiękami, naśladującymi ruchy fal. Całość zdecydowanie kojarzy mi się z podwodnym światem, w którym wszystko dzieje się powoli, co pozwala spokojnie zrelaksować duszę. Jedyne, do czego bym się przyczepił, to zbyt szybki koniec.
Photo: Karolina Badzmierowska / unsplash
Z jednej strony Adele bez zaskoczeń, ale z drugiej czy naprawdę chciałabym ją widzieć w jakimś kawałku inspirowanym trapem czy synth popem? Wątpię.
Z premier polecam debiut Joy Crookes.
Dawno Two Feet nie słuchałam, ale zawsze lubiłam ten klimat jego numerów. No i wokal. Cudny.
Nowy wpis na the-rockferry.pl
LikeLiked by 1 person
Joy Crookes jak zwykle trzyma poziom, słuchałem już oczywiście 😉
LikeLike
Co do Adele to mam wrażenie, że jestem jedną z nielicznych osób, u których ta premiera nie wywołała żadnych emocji 😉
Natomiast jeśli chodzi o wpis to trudno mi wybrać faworyta, bo wszystkie kawałki są świetne. Ale chyba “Bicoastal” chwycił najmocniej 🙂
Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Wybrane przez Ciebie utwory bardziej kojarzą mi się z chłodną zimą niż jesienią. Najbardziej podoba mi się surowość “Don’t Bring Me Down”.
U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂
LikeLiked by 1 person