
Koment: Ależ sypnęło. Lubię takie muzyczne piątki, kiedy naprawdę mam wybór. Zanurzam się wtedy w nowościach i jak małe dziecko, najzwyczajniej w świecie dobrze się bawię. Miniony piątek dostarczył mi więc sporo przyjemności. I to nie tylko w kontekście moich własnych znalezisk, ale nawet całego New Music Friday, w wyniku którego przylepiły się do mnie piosenki, do których normalnie bym się nie przyznał. Szczególnie „Lost” z najnowszej płyty Maroon 5.
Garbage “GodHead”
Nowa płyta Garbage wyszła dosyć sztampowo i chaotycznie, szczególnie jeśli słucha się ich pierwszych albumów od lat. Ale mimo wszystko, mieć ich z powrotem, to zawsze dla mnie spore wydarzenie. Z „No Gods No Master” póki co w całości pozostały mi dwie piosenki. Poniższa oraz wieńcząca całość, tradycyjnie, „ballada” pod tytułem „This City Will Kill You”. „GodHead” to jednak mój zdecydowany highlight tej płyty. Ostry, wyemancypowany tekst i genialne garbagowe riffy. Jak zwykle sporo mroku, zniekształcone brzmienie i spora dawka niekoniecznie pozytywnej energii. Innymi słowy, czysta industrialna przyjemność.
Nothing But Thieves „Futureproof”
Odnoszę wrażenie, że nowy singiel od chłopaków z Nothing But Thieves brzmi lepiej niż poprzedni album. Brudne, zniekształcone gitary i wszechobecny mrok. Uwielbiam takie brzmienie, kiedy niesie ono fajną wokalną melodię, a tak to właśnie tutaj wygląda. Uczucie niepokoju ogarnia słuchacza powoli, ale konsekwentnie, doprowadzając do finalnego wyzwolenia niekoniecznie czystych emocji. Na pewno chciałbym słuchać NBT w takich klimatach o wiele częściej.
Leela James „Put It On Me”
Na koniec kompletna zmiana nastroju. Leela James, mój prywatny soulowy wokal obecnego pokolenia, to najczystsza przyjemność ze słuchania. Leela nagrywa regularnie, wydaje płyty i po prostu regularnie wpuszcza nas do swojego kreatywnego świata. Nie tak jak niektóre neosoulowe bożyszcza, które od lat zajmują się wszystkim, tylko nie śpiewaniem. „Put It On Me” to zapowiedź albumu „See Me”. Porządna dawka soulu zaśpiewana tym niesamowitym, lekko zachrypniętym głosem dostarcza mi tyle radości, że aż nie potrafię tego właściwie wyrazić.
Nowy kawałek NBT bardziej mną kopnął niż cała poprzednia płyta.
Z Gargabe mam wielkie braki, ale może w końcu premiera nowego krążka mnie natchnie do ich nadrabiania.
Od Maroon 5 posłuchałam tylko piosenek z H.E.R i Stevie Nicks, ale niestety żaden z tych duetów nie przypadł mi do gustu.
Nowy wpis na the-rockferry.pl
LikeLiked by 1 person
Nie znam za dobrze Garbage, w sumie przesłuchałam tylko ich pierwszy album, ale sięgnęłam po “No Gods No Masters” i baaardzo mi się spodobał, “Flipping the Bird”, “Uncomfortably Me” i właśnie “Godhead” i “This City Will Kill You” (kojarzy mi się ono z “Milk”) zrobiły na mnie wrażenie. To chyba będzie jeden z moich alternatywnych faworytów tego roku.
Pozostałe utwory też są fajne, szczególnie “Futureproof”. Może kiedyś wreszcie uda mi się przekonać do Nothing But Thieves? 😉
U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂
LikeLiked by 1 person