Muzyka Playlist Plejlista

[Muzyka] Playlista: TINA!

“Tina”, dokument produkcji HBO, który miał premierę kilka tygodni temu to gigantyczny flashback z całej mojej muzycznej przeszłości. Ciężko byłoby dorastać w moim rodzinnym domu i nie słyszeć piosenek Tiny Turner. Te piosenki, ten głos, wyryły mi się w pamięci bardzo wcześnie. Głos genialny, unikalny, nie do podrobienia. Głos, który sprawia, że każda piosenka w wykonaniu Tiny, każdy cover, nabiera oryginalnych właściwości. Wystarczy wspomnieć „The Best”, czy „What’s Love Got to Do with It”, żeby zrozumieć wpływ, jaki Tina wywarła na piosenki innych artystów.

Oglądanie dokumentu HBO to emocjonalna jazda. Od samych początków, beznadziejnego dzieciństwa, toksycznego, pełnego przemocy związku z Ikiem Turnerem, po brawurową ucieczkę i finalne odnalezienie okupionego bólem szczęścia. Kobieta, obdarzona niesamowitym muzycznym talentem, chwilami sprawia wręcz wrażenie, jakby na żadne szczęście nie zasługiwała. Słuchanie Tiny, mówiącej, że przecież nigdy nie była piękna, to jak słuchanie kogoś, kto usilnie próbuje wyrwać się ze szponów przeszłości, a jednocześnie sam się w nie wpycha.

Tinie zdecydowanie nie pomogła popkultura. Próba oddzielenia życia Tiny – solowej wokalistki – od jej życia z mężem i oprawcą, najpierw poprzez autobiograficzną książkę, a potem przez hollywoodzki film, tylko wzmagała pytania. Znamienna jest scena, w której Tina, na oko około sześćdziesiątki, po raz kolejny zapytana o przeszłość z Ikiem na chwilę wychodzi ze swojego wizerunku. Pełna pohamowywanej złości i chyba rozczarowania, zatrzymuje wywiad na kilka minut, aby kosmetyczka mogła zetrzeć pot z jej twarzy.

Dla mnie osobiście Tina od dziecka była nieosiągalną ikoną. Historia z Ikiem przyszła później i raczej z niedowierzaniem przyjąłem do wiadomości fakty z życia Tiny, które nijak nie pasowały mi do jej wizerunku pop-rockowej gwiazdy. Chyba, tak jak i ona, wolałbym, gdyby ludzie wreszcie skupili się na tym drugim, ponad czterdziestoletnim, szczęśliwym etapie jej życia i pozwolili jej wreszcie zapomnieć. Takie życzenie wyraża też obecny mąż Tiny w końcowych scenach dokumentu. Ale, że tak nie będzie, tego chyba wszyscy możemy być pewni.

Poniższa playlista to zestawienie spokojniejszych piosenek Tiny. Takich, które niekoniecznie okupowały listy przebojów, ale które zawsze wracały gdzieś w moich myślach. Lubię Tinę, która nie jest tak oczywista, jak jej największe hity, bo mam wrażenie, że właśnie w tych momentach, na tych nie wytartych przez częste odtwarzanie taśmach, interpretacyjny talent Tiny w dalszym ciągu błyszczy najmocniej. I tak jak piosence wieńczącej to zestawienie: „for every light that fades, something beautiful remains”.





Photo: HBO

7 comments on “[Muzyka] Playlista: TINA!

  1. Maria Brzezinska

    Dokładnie jak napisałeś. IKONA muzyki.pamietam,że dla mnie też było szokiem jak wyglądało jej życie z Ikiem,oglądaliśmy poprzedni fabularny film w kinie na specjalnych projekcjach w średniej szkole. To był szok,aż taki że te fragmenty przemocy są jedynymi które pamiętam z tego filmu.

    Ale masz rację że lepiej skupić się na późniejszej karierze,to jest wybitna artystka 😍

    Liked by 1 person

    • bartosz-po-prostu

      Dokładnie. Dlatego ja najczęściej wspominam jej koncert z Dublina, z ostatniej trasy. Genialny show i tyle niesamowitych piosenek 🙂

      Like

  2. Oj jest co słuchać, zresztą jak przy innych zacnych wykonawcach.

    Dzięki wielkie. Zabieg w poniedziałek już ma być.

    Dziś dowiedziałem się, że z Babcią słabiej. Więcej w notce.

    Pozdrawiam!

    Liked by 1 person

  3. Tina to niesamowita artystka! Chyba nie ma osoby, która by nie znała jej twórczości.
    A w playliście widzę, że same perełki 😉

    Liked by 1 person

  4. Słyszałam o tym dokumencie, ale nie wiedziałam, że już miał swoją premierę. Muszę zerknąć, bo życie prywatne Tiny nie jest mi zbyt dobrze znane.
    Co innego jej największe przeboje. Pamiętam, że wiele lat temu raził mnie jej głos. Teraz natomiast uważam, że to jakiś odlot. Bez niego te kawałki brzmiałyby zupełnie inaczej.

    Nowy wpis na the-rockferry.pl

    Liked by 1 person

    • Też nie wiedziałam, że ten film już się ukazał. Migały mi niedawno promocyjne artykuły, z których dowiedziałam się, że ta kobieta przeszła przez piekło, o czym nie miałam pojęcia. Dla mnie Tina to także ikona i wręcz jakaś mistyczna postać z dzieciństwa . Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że ta laska z okładki Everything You’ve Come to Expect od The Last Shadow Puppets to ona 😀 Dokument na pewno obejrzę 🙂

      Liked by 1 person

  5. Pamiętam, że oglądałam kiedyś w telewizji biopic o Tinie, co prawda kategorii B, ale zaciekawił mnie i obejrzałabym go sobie jeszcze raz, tylko nigdzie go nie emitują. 😛 Chociaż muzycznie nie zawsze mi odpowiadała, to zawsze uważałam Tinę za symbol silnej kobiety i fajnie, że odniosła sukces będąc niezależną, a teraz jest na szczęśliwej emeryturze w Szwajcarii. Tego akurat jej zazdroszczę. 😀
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.

    Liked by 1 person

Leave a comment