
Koment: Jak tam nowościowy piątek? Nowa edycja Duy Lipy niespecjalnie mnie zaskoczyła, natomiast Sia i jej „Music” muzycznie chyba wręcz mnie trochę przeraziły, bo żadnej piosenki nie byłem w stanie dosłuchać do końca. Z singlowych premier miło było zobaczyć UNKLE i remixy od LION BABE oraz Nothing But Thieves. Natomiast największą przyjemność sprawił mi nowy album Django Djago, a szczególnie ich duet z Charlotte Gainsbourg. Zrobiło się klimatycznie i aż zachciało mi się znowu słuchać muzyki po nocach. Noc to najlepsza pora na nową muzykę.
Ania Sama „Kołyszą”
Ania Sama i jej nowy teledysk do piosenki „Kołyszą” to bardzo hipnotyczna sprawa. Nocny klimat, zatopiony w kolorowych światłach klub, główna postać osaczona wiadomościami od toksycznego kochanka. Urzekają mnie dodatkowe elementy, małe drobiazgi, po które trzeba sobie wrócić. Dłoń na wietrze w trakcie jazdy samochodem, cisza wypełniona przebiegającym przez ulicę lękiem i te wszystkie telefoniczne wiadomości, które tworzą pogmatwaną emocjonalnie historię o miłości. Dodam jeszcze tylko, że jednocześnie nakręcono wideoklipowy sequel do piosenki „Śnienie”, do poszukiwań którego zapraszam już teraz na stronę aniasama.pl.
TabInStereo „Elevators” feat. Blak Los
TabInStereo, z którym miałem przyjemność współpracować przy dwóch piosenkach, to muzycznie niestrudzony artysta. Produkuje i wydaje non-stop, taka zaleta niezależności. Najnowszy utwór, „Elevators”, to świetne wieczorne brzmienie, tym razem tylko lekko ocierające się o trip hop. Jest bardziej soulowo, w mocno rozbujany sposób, który powtarzającym jak mantra refrenem zaprasza do chwilowego wyłączenia się od zewnętrznych bodźców. Niezwykle przyjemny relaks, ze szklaneczką czegoś mocniejszego po mocno wymęczonym dniu.
Leela James „Complicated”
Leela James, moja ulubiona soulowa wokalistka ostatniej ponad-dekady, o której nie dam sobie powiedzieć złego słowa, powróciła wreszcie z nowym singlem. Głos nie do zdarcia i klasyczne leelowe aranże wypełniają mnie gigantycznym zadowoleniem, bo jak zwykle na każdą nowość od pani James czekam mocno zniecierpliwiony. Muzyka Leeli towarzyszyła mi kiedyś codziennie, w bardzo terapeutyczny sposób, dlatego wszystkie jej piosenki, stare i nowe, zawsze zabierają mnie w podróż w czasie. A że tym razem jest spokojnie, wręcz pościelowo, to z miejsca robi mi się ciepło.
Photo: Haley Powers / unsplash
Jakoś opanowałem sytuację już. Po prostu musiałem odpocząć od bloga czy Internetu i zająć się innymi rzeczami.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Szanuję za Się 😀 Ja nie mogę się przemóc, by nawet po jedną piosenkę sięgnąć z tego albumu.
Zaciekawiły mnie słowa o Django Django. Zapomniałam, że coś wydali. A te bonusowe kawałki od Duy to tylko mi przeleciały. Wolę podstawową edycję płyty.
Leela bardzo przyjemnie kołysze. Nie jest to piosenka, której bym jakoś częściej chciała słuchać, ale chyba zrobię sobie krótki seans z jej twórczością. W sam raz na leniwą niedzielę.
Nowy wpis na the-rockferry.pl
LikeLiked by 1 person
Tak czułem, że Dua Lipa wyda edycję specjalną ostatniego krążka. Jednak te nowe kawałki jakoś mnie nie porywają…
Co do Django Django, wydali dość fajny materiał, ale muszę jeszcze się bardziej z nim osłuchać.
Nowy klip Ani mnie bardzo zaciekawił, muszę bliżej się zapoznać z jej twórczością, bo klimacik jest super 😉
LikeLiked by 1 person
“Noc to najlepsza pora na nową muzykę” – dokładnie tak, to moja życiowa dewiza 😉
Z tych propozycji najbardziej spodobało mi się “Kołyszą”. Co za klimat! Do tego świetnie dopełniony teledyskiem. Będę zapętlać, już to wiem 🙂
Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person