[Muzyka] Zimowo: World’s First Cinema, Kings Elliot, LOONY

Koment: Śnieg pada, padać nie przestaje. W takich klimatach nawet muzyka smakuje inaczej. Skrzypce kojarzą mi się z powiewami mroźnego wiatru, klawisze fortepianu z pojedynczymi płatkami śniegu. I jak tu nie słuchać piosenek, które swoim brzmieniem wtapiają się w otaczający krajobraz? Dlatego dziś trzy nowości, trzy piosenki, które stały się fajnym dopełnieniem dla ciepłej bluzy z kapturem, koca i ciepłego cienia rzucanego na ściany przez zapalone świece.

World’s First Cinema „Cold Sets In”

Piosenka iście zimowa. Zwiewna melodia niesiona na skrzydłach wspomnianych smyczków i fortepianu. W wyobraźni malują się niesamowicie mroźne krajobrazy, a słuchanie w kółko w ogóle nie przeszkadza. Piękny klimat. Chce więcej.

Kings Elliot „Dancing Alone”

Cicho i nostalgicznie. Delikatny fortepianowy walczyk, który odlegle kojarzy mi się z jakąś starą piosenką Tori Amos. „Falling together is better than dancing alone”. Ładny tekst ubrany w zimową aranżację i naprawdę bardzo przyjemny wokal. Aż chce się patrzeć przez okno i marzyć na jawie.

LOONY „raw”

Tym razem bardziej soulowo i lekko wieczornie. Ciepłe brzmienie i piosenka, którą mogłaby wykonać India.Arie – akustyczna gitara rozgrzewa atmosferę, a soulowe chórki wprowadzają w lekko romantyczny nastrój. Brzmienie odrobinę retro dodaje przyjemnego, wyluzowanego smaku.

Photo: Josh Hild / unsplash