Muzyka Spokojnie

[Muzyka] Spokojnie: mars omen, Bad Honey, Keeley Forsyth

Koment: Myślałem, że siedząc w domu będę częściej pisał o muzyce. Tymczasem zbyt wielu artystów, na których premiery czekałem, przesunęło je z powodu wirusa. Kilka ostatnich nowości – Josef Salvat, Moby, Jack Garratt – zginęło mi gdzieś w plejlistach, trochę bez wrażenia, więc zamiast usilnie szukać nowych fascynacji, postanowiłem trochę się wyciszyć. Dlatego dzisiejszy wpis to kombinacja klimatów spokojnych, relaksujących, hipnotycznych.


mars omen „cocoa butter” feat. Jermaine Prince

Cieszą mnie nowe piosenki znajomych, kumpli, przyjaciół ze szkoły. Tym razem oldskulowe hip hopowe klimaty przyjemnie podszyte soulem. „cocoa butter” buja aż miło, lekko sentymentalnie, ale przede wszystkim w rytmicznym tempie, które wywołuje wielki uśmiech na mojej twarzy. Polecam całą EPkę, „cwm 432 hz”, każdemu, kto stęsknił się za odrobiną rozgrzewających muzycznych wspomnień sprzed paru dekad.


Bad Honey „Circles”

A teraz jeszcze lżej, jeszcze spokojniej, pełen czill. To znalezione przypadkiem nagranie sprawia, że natychmiast się wyłączam, a pod powiekami wyświetlają mi się obrazy, kolorowe, jak w kalejdoskopie. I chociaż zawarte w tytule koła traktują o czymś odwrotnym, ja się z przyjemnością na tym traku zapętlam.


Keeley Forsyth „Start Again”

Na zakończenie totalna hipnoza. Keeley Forsyth to genialny wokal o charakterystycznej barwie, która sprawia, że słuchanie jej utworów przynosi satysfakcję z obcowania z samym wokalem, niezależnie od brzmienia. „Start Again” to piosenka wieńcząca jej album „Debris”, bardzo oszczędny w formie, mocno wyciszający, który znajduje swoje apogeum w tym końcowym momencie, wraz z najbardziej (o dziwo) rozwiniętą aranżacją na płycie. Utwór typowo nocny, hipnotyczna dźwiękowa podróż do własnego wnętrza.


Photo: pawel szvmanski / unsplash

5 comments on “[Muzyka] Spokojnie: mars omen, Bad Honey, Keeley Forsyth

  1. Druga piosenka to mój faworyt, choć te eteryczne, delikatne wokale bardzo kojarzą mi się z Solange. Myślę, że wpiszę sobie Bad Honey na listę, bo na tej kwarantannie chętniej niż kiedyś mam ochotę na poznawanie nowych artystów i zespołów.

    Nowy wpis na the-rockferry.pl

    Liked by 1 person

  2. Tym razem wszystko mi podeszło, ale najbardziej chyba “cocoa butter”, urzekł mnie ten retro vibe. 😉
    Pozdrawiam.

    Liked by 1 person

  3. Też tak miałem, trzy razy próbowałem podejść do ,,Władcy…” i dopiero teraz się uda. Bo jestem przy 3 części. A objętość faktycznie może być wadą pewną.

    Pozdrawiam!

    Liked by 1 person

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: