
Sam Fender „Spice”
Z EPki „Dead Boys” pochodzi ten bardzo energetyczny utwór, do którego Sam Fender wypuścił teledysk przed kilkoma dniami. Szczerze mówiąc, po tylu singlach, już naprawdę nie mogę doczekać się albumu. „Spice” smakuje w bardzo brytyjski sposób, z zaczepnymi gitarami i nerwowym rytmem, z wokalem zanurzonym w echu, z nieco zimnym klimatem. Taka deszczowa przyprawa, niezbyt ostra, ale dająca zastrzyk potrzebnej energii.
Dermot Kennedy „Power Over Me”
Ciężko go nazwać debiutantem, ale pierwsza, imienna płyta Dermota Kennedy ukazała się przed paroma dniami i całkiem przyjemnie mnie zainteresowała. Nieco oszczędne pop-rockowe aranżacje są tu tłem dla pełnego emocji wokalu, który przyprawia mnie o dreszcze. Jest w tym graniu pełno soulu, który doskonale pasuje do barwy głosu młodego Irlandczyka z mojego ulubionego Dublina. „Power Over Me” otwiera jego płytę nadając jej nastrój emocjonalnego napięcia i dramatyzmu, a całość naprawdę nie zawodzi, porusza i spełnia moje, w uzasadniony sposób wygórowane oczekiwania. Jeżeli tak właśnie ma smakować 2019-ty, to proszę o więcej.
Charlotte Cardin „Drive”
Spokojny, zmysłowy, atmosferyczny. Taki jest nowy singiel Charlotte Cardin. Stonowane brzmienie świetnie relaksuje i wywołuje uczucie pełnego ciepłej przestrzeni odizolowania. Klimaty w stylu: gorąca kąpiel w mroźny zimowy wieczór doskonale trafiają w sedno tej delikatnej piosenki. No i do tego wokal Charlotte, równie zmysłowy, pełen niespiesznego wyluzowania. Zakładam, że jest to ekscytująca zapowiedź elektryzującego ciągu dalszego, na który od teraz czekać będę w wielką niecierpliwością.
Photo: Osman Rana / unsplash
Na razie mało miałam wspólnego z muzyką wydaną już w 2019, ale na ten kawałek Charlotte także zwróciłam uwagę. Przeglądam jej muzykę na spotify i kojarzy mi się jej epka z 2017 roku.
A co myślisz o nowym singlu Lany Del Rey?
Nowy wpis na http://www.the-rockferry.pl
LikeLiked by 1 person
Nie wiem, czy Ci przypadnie do gustu moja odpowiedź, ale według mnie nowy singiel Lany Del Rey jest genialny 😉 Totalnie amoskowy, oszczędny muzycznie, ale naładowany treścią. Słuchałem już kilka razy i ciągle mi się podoba 🙂
A jakie jest Twoje zdanie?
LikeLike
Także przypadł mi do gustu. Bardzo urzekający. Dziwnie to zabrzmi, ale dla mnie Lana w tej erze zrobiła się takim nowym Cohenem 😀
LikeLiked by 1 person
Sam Fender jest mi już nieco znany. A pozostałe kawałki też według mnie są warte uwagi. Zwłaszcza numer 3.
🙂 Zwłaszcza warto odwiedzić te osoby, u których się nie było dawno. Takie wizyty jak teraz będę miał to lubię.
Sen też jest dobry. 😀
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Najbardziej podoba mi się Sam Fender. Też jestem niezwykle ciekawa płyty, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsza niż EPka.
Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂
LikeLiked by 1 person
Słuchałam Charlotte całkiem niedawno. Przyjemny utwór, chociaż nie zachwycił mnie na tyle by sięgać po niego co chwila 😉
Pozdrawiam!
http://www.reckless-serenade.pl
LikeLiked by 1 person
„Spice” – już od pierwszych sekund, kiedy wszedł riff wiedziałem, że zostałem ‘kupiony’. Szkoda, że całość trwa ledwo dwie minuty, bo kurczę fajnie to brzmi 🙂
„Power Over Me” – słuchając takich kawałków nie sposób odnieść wrażenia, że ostatnio modne są takie mocne i chrypowate wokale. Generalnie radiowo dobry kawałek.
„Drive” – OMG! Co za singiel :O Leci na Spotify i nie jestem w stanie na ten moment nic więcej napisać. Rozpływam się w rytmie…
LikeLiked by 1 person
Dermot ma świetny głos, aż ciary przechodzą. Uwielbiam “Swim good” z repertuaru Frank’a Ocean’a w wykonaniu Dermota.
http://scarlett95songs.blogspot.com/
LikeLiked by 1 person
Teraz mnie tknęło żeby spojrzeć przez wcześniejsze wpisy i patrzę a tu Charlottejuz 2019,jakoś nie doleciała do mnie ta artystka wcześniej😃
Mile stonowanie….
A Dermot bardzo dobrze sobie radzi teraz,😀
LikeLiked by 1 person
Nooo, super, że Ci się spodobała 🙂 Dermot bardzo ładnie wypłynął na szerokie wody – uwielbiam jego wokal. A z tego wpisu jest jeszcze Sam Fender – wydał bardzo dobry debiutancki album jakiś czas temu 🙂
LikeLike