
Andreya Triana „Woman”
Singiel promujący nową płytę Andreyi Triany, „Life In Colour”, to nie tylko kolejny utwór z tak zwanym „przesłaniem”, najwyraźniej aspirujący do bycia hymnem ostatnich, licznych społeczno-kulturowych rewolucji, ale też po prostu świetne wokalne wykonanie, które przekonuje. To, za co najbardziej lubię tę wokalistkę to konsekwentnie utrzymywany poziom kolejnych nagrań, co u wielu wykonawców z dwupłytowym stażem nie jest wcale takie oczywiste. Tymczasem „Woman” to porządny fragment muzycznego, no właśnie, przesłania, w którym pierwsze skrzypce grają słowa pocieszenia, odwagi i samozaparcia. Samoocena zdecydowanie się przy tej piosence podnosi.
The Last Internationale „Mind Ain’t Free”
Z The LastInternationale jeszcze się nie znamy, ale ich dzisiejsza premiera zapodała mi mocnego energicznego kopa. Tyle tu basu zmieszanego z brudnym brzmieniem elektrycznych gitar, że aż membrany mi się w słuchawkach wywijają na drugą stronę. Słuchanie rocka w takim wydaniu to czysta przyjemność. Zaczepny rytm, power, pazur, wokal, który zdaje się nie tolerować sprzeciwu. Do tego obowiązkowa solówka na gitarze i fajny feeling z niesztampowym tekstem. Od takich piosenek nie oczekuje się więcej i całe szczęście.
slowthai „Doorman”
slowthai wyprodukowany przez Mura Masę to nerwowy, post-punkowy klimat z beatem w stylu The Prodigy.Ciekawe połączenie, które bardzo pasuje do tego, niemal wypluwanego tekstu, zaśpiewanego nieskazitelnym brytyjskim akcentem. Utwór idealny do niekontrolowanego skakania i rzucania głową na lewo i prawo. Do tego czarny humor, szczególnie w końcówce stylizowanej na cytat z jakiegoś poważnego filmu dokumentalnego. MontyPython by się uśmiał.
BONUS? Czemu nie. W końcu mamy Black Friday 😉
Photo: JJ Ying /unsplash
O. A przed chwilą widziałam informację, że AT w 2019 wyda nowy album. Fajnie zobaczyć, że są już pierwsze zapowiedzi. Woman najbardziej podoba mi się (poza wokalami) ze względu na rytm. Taki… do szybkiego marszu.
Z piosenką nr 3 to taki żarcik, że produkcja Mura Masa? Kompletne zaskoczenie 😮
Nowy wpis na https://the-rockferry.pl/
LikeLiked by 2 people
Nie, z tym Mura Masą (Mura Masem?) to tak na poważnie. Według wszelkich źródeł to jego produkcja 🙂
LikeLike
Aaa, jakże mnie zadziwił bonusowy kawałek! Nie no wszystko fajnie, naprawdę, ale to on właśnie zwrócił moją uwagę najbardziej. A to dlatego, że do sympatyków pani Cardi należę bez dwóch zdań i mimo iż w tym kawałku Madonna jest dla mnie raczej zbędna, to Cardi robi tutaj chyba wszystko. A z piosenek zaproponowanych wyżej to właśnie The Last Intrnationale mnie kupili, bo energii w tym pełno i aż milej jakoś tak na duchu. Od siebie dodać mogę, że całkiem przyjemny krążek wydała Rita Ora. Nic odkrywczego, ale miło się słucha. 😀
LikeLiked by 2 people
Za energię do dalszego działania w sobotnie popołudnie dziękuję! Naładowany, a wręcz nabuzowany ruszam do dalszych obowiązków 😀
LikeLiked by 2 people