Muzyka TGIF

[Muzyka] Odlotowy piątek: Laurel, Zazie, You Me At Six

jason-chen-54975-unsplashLaurel „Adored”

„Jesteś taki czarno-biały, kochanie”, śpiewa Laurel na swoim najnowszym singlu pod tytułem „Adored”. Jej debiutancka płyta, „DOGVIOLET”, ukazała się dzisiaj i powoli się do niej przymierzam, bo wystarczająco długo na nią czekałem. „Adored” jest fajnie zaczepne, przyjemnie agresywne, zezłoszczone i zniecierpliwione. Uwielbiam zimny wokal Laurel i jej lodowate emocje. Nic tylko słuchać i się ekscytować. Mam nadzieję, że cała płyta też mnie nie zawiedzie.

 

 

Zazie „Waterloo”

Moja ulubiona francuska wokalistka również wydała dzisiaj coś nowego. „Waterloo” zapowiada nowy album Zazie, który ukaże się 7. września. Po paru trochę chybionych projektach, ten wydaje się być powrotem do formy, do której zdążyłem się już przyzwyczaić. Mroczna elektronika, charakterystycznie zachrypnięty wokal i ten dziwny klimat, bo piosenki Zazie to niby pop, ale nie do końca oczywisty. Jej teksty to małe gry słów, które w języku francuskim, od jej imienia, określa się mianem „zazieizmów”. Nigdy proste, zawsze z podwójnym dnem, które pozbawia słuchacza tak spodziewanego w muzyce popowej poczucia komfortu.

 

 

You Me At Six „Back Again”

Z You Me At Six znamy się i nie znamy. Czasami odwiedzam ich spotifajową stronę w poszukiwaniu beztroskiej rozrywki i tak się złożyło, że kilka dni temu dostarczyli mi powodu do paru żywszych ruchów. „Back Again” zapowiada płytę „VI” i po prostu świetnie bawi. Nie będę się rozpisywał na jego walorami, bo jest to w dalszym ciągu jeszcze letnio-wakacyjny utwór z fajnym rytmem i genialnie łatwym refrenem. Słucham, nucę, przytupuję i chwilowo zapominam o stresach zbliżających się egzaminów.

 

 

 

Photo: Jason Chen / unsplash

7 comments on “[Muzyka] Odlotowy piątek: Laurel, Zazie, You Me At Six

  1. Francuski utwór zupełnie mi nie podchodzi, ale pozostałe dwa to już całkiem moja bajka. “Back Again” to jeden z tych numerów, które po prostu uwielbiam słuchać latem. Szybko wpadający w ucho rytm, lekki i niosący vibe, a całość niezobowiązująca i przyjemna, a ostatecznie przecież o to w takich utworach chodzi. Mam nadzieję, że usłyszymy ten numer w radiu, bo to naprawdę iście wakacyjna propozycja.

    „Adored” jest po prostu genialne. W zasadzie pod każdym względem trzyma poziom. Podobają mi się te agresywne gitary i wokalik. Nie potrafię zdecydować, który numer bardziej mi podchodzi, ale z prędkością światłą zapisałem je na swoim Spotify 😀 😀

    Pozdrawiam!
    https://songarticles.wordpress.com/

    Liked by 1 person

    • bartosz-po-prostu

      “Back Again” to czysta rozrywka, ale cieszę się, że “Adored” przypadło Ci do gustu, bo dosłuchałem już całą płytę do końca i jest tam kilka naprawdę świetnych utworów 🙂

      Miłego weekendu!

      Liked by 1 person

  2. Uwielbiam Zazie ❤

    Liked by 1 person

  3. Wszystkie piosenki są dość fajne, ale tym razem zostaję z Laurel. Myślę, że przesłucham “DOGVIOLET”, bo sprawdziłam jej dwie EP-ki, a “Adored” brzmi tak jakoś świeżo (może przez instrumenty? Nie chciałabym, aby wszystkie utwory brzmiały jak “Blue Blood”).
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

    Liked by 1 person

  4. Rzucam okiem i wyłapuję dwa słowa “francuska” i “Zaz”, ale potem doczytuję, że nie Zaz, ale Zazie. A już myślałam, że to Zaz w czymś nowym wraca 😉 Wolę jej muzykę. Jakoś dla mnie dziwnie brzmi połączenie elektroniki z tym językiem. Coś mnie uwiera.
    Podoba mi się za to Laurel. Muszę jednak bardziej wsłuchać się w jej świeży debiut.
    Nowy wpis na https://the-rockferry.pl/

    Liked by 1 person

  5. royalrockin

    Laurel wydaje się interesująca; ta piosenka totalnie mi siadła! Zapisałam sobie jej debiut i nie pozostaje mi nic innego, jak go poznać 😉 Aż się uśmiechnęłam, słysząc nowe You Me At Six. Nie znam ich zbytnio, ale “Back Again” przypadło mi do gustu.
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

    Liked by 1 person

Leave a comment