Raleigh Ritchie „Time in a Tree”
Raleigh Ritchie, znany szerszej publiczności jako jedna z postaci z serialu “Gra o tron”, od kilku lat z umiarkowanym powodzeniem wydaje swoją muzykę. To umiarkowane powodzenie wywołuje we mnie pewne niezadowolenie, albo może nawet rozczarowanie, bo jego soul brzmi słodko i przyjemnie, zgodnie z zasadami gatunku, no i w ogóle niewiele mam mu do zarzucenia. „Time in a Tree” to utwór rozbrajająco uroczy, ze świetnym pseudo-samplem z nieistniejącej płyty winylowej. To jak wywołać z zaświatów Gena Kelly i kazać mu tańczyć na ulicy pozbawionej deszczu, ale za to z przeciwsłonecznym parasolem.
RØMANS “Glitter and Gold”
Również i RØMANS powraca właśnie z nowym singlem. Transowym w swoim plemiennym rytmie, a przy tym jak najbardziej na czasie, nasączony basem i filtrami na wokalu. Świetna, krótka piosenka, która porusza moimi kończynami, buja korpusem i zmusza moją głowę do wykonywania zawijasów w powietrzu. Dziwny teledysk dopełnia ten obraz, lekko odrealniony, nietypowy i wywołujący pewne zakręcenie w mózgowych zwojach. W sam raz na małą prywatkę w bloku z płyty, w małej kuchni, w której mieści się pięć osób na krzyż, ściśniętych niczym sardynki w tokijskim metrze.
Harts „Consciousness Of What You Think”
Justin Biebier, Sam Mendes, Charlie Puth? No i jak tu zapełniać wpisy piosenkami współczesnych popularnych wokalistów? Na szczęście ratuje mnie Harts, młody Australijczyk, o którym pisałem tutaj już niejednokrotnie. Genialny drive, stylistyka na Lenny’ego Kravitza, gitary przywiezione z podróży w czasie, w lata 60-te, od wujka Hendrixa. Tacy faceci mogą mi śpiewać non-stop, ale w dzisiejszych czasach istnieją w mniejszości i powinni być pod ochroną. Tak, czy inaczej, „Consciousness Of What You Think” to mój kolejny, prywatny przebój tego gorącego lata.
Photo: Ciprian Boiciuc / unsplash
Nr 3 najmniej mi się podoba. takie dość zwyczajne. Kojarzy mi się z tymi nowymi rockowymi grupami typu Nothing But Thieves czy Kensington.
Dwójka fajna. Właśnie ze względu na ten plemienny, egzotyczny rytm. Komponuje się z pogodą za oknem.
Nowy wpis na http://the-rockferry.pl
LikeLiked by 1 person
Nowy wpis na https://the-rockferry.pl/
LikeLike
No proszę! Jest i męska playlista 😀
Generalnie fajne wszystkie trzy utwory, ale to nad „Time in a Tree” spędzam dzisiejszy wieczór. Wszystko gra tam, tak jak powinno – to taki od początku do końca po prostu dobrze zrobiony kawałek. Lubię to! 🙂
Pozdrawiam!
https://songarticles.wordpress.com
LikeLiked by 1 person
Wydaje mi się, że są autorzy, którzy w jeszcze większym stopniu niż Murakami zasługują na czytanie. 🙂 Czy ja wiem czy to wstyd? Po prostu może chodzić o to, że japońskie sytuacje są dla większości Europejczyków dość odległe i nie każdego mogą zaciekawić.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Dzięki Ci za Hartsa, odtwarzam ten numer już któryś raz 😀 Całkowicie trafiłeś tym utworem w moje gusta. Podoba mi się też “Glitter & Gold”, ma świetny klimat.
Zapraszam do siebie na nowy wpis.
Pozdrowienia 🙂
LikeLiked by 1 person
Uwielbiam Lennego Kravitza, więc „Consciousness Of What You Think” bardzo mi się podoba.
Nowy post, zapraszam
http://www.scarlett95songs.blogspot.com
LikeLiked by 1 person
Którąś płytę Hartsa zapisałam sobie w playliście ‘do przesłuchania’ bodajże dwa lata temu i wciąż nie znalazłam chęci by jej przesłuchać. 😦
Oprócz jego kawałka podoba mi się “Glitter & Gold”, a ten pierwszy utwór jest dla mnie zbyt słodki i wyłączyłam wraz z pojawieniem się tego bitu w 1:38.
U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂
LikeLiked by 1 person