Tropics “Never Letting Go”
Dzisiaj czill wieczorny, lekko mroczny, czy też “pozmroczny”, bo po tych wszystkich nieznośnych upałach, odrobina chłodu jest wręcz wskazana. Tropics, ze swoją przewrotną nazwą, proponują taki właśnie klimat. Spokojny, leniwy, czilloutowy i całościowo, płytowo, bardzo spójny. „Never Letting Go” otwiera ich album, zatytułowany „Nocturnal Souls”, na którym takich nocnych utworów jest więcej. Muzyki Tropics chce się słuchać ze szklaneczką czegoś zimnego w dłoni i w milczeniu towarzyszyć oddychającej nocą przyrodzie. W sam raz na dziś.
Josin „Company”
„Company” to utwór autorstwa niemieckiej wokalistki, Josin. Muzycznie kolejna warstwa mroku, cichy szelest liści poruszanych letnim wiatrem. Liści, wśród których czai się tajemnica. Piękna konstrukcja tej piosenki rozwija się i zapętla transowym beatem, który pojawia się znikąd i wbrew swojej transowości, wzrusza. W tym szaleństwie syntezatorów rodzi się wyjątkowo liryczny nastrój, nieprzewidywalny, delikatny, wydziergany z pajęczych nici i kropli wieczornej rosy, która upaja, a jednocześnie wzmaga pragnienie na więcej.
Trixie Whitley „Heartbeat”
Trixie zapowiada „Heartbeatem” swoją trzecią już płytę, która powinna ukazać się jesienią, a ja się zastanawiam, jakim cudem przegapiłem te dwie pierwsze. Jej mroczny soul, to coś, obok czego nie potrafię przejść obojętnie, więc zamiast wyrywać sobie włosy z głowy, nadrabiam zaległości. „Heartbeat” przemówi do każdego, kogo fascynują nocne rytmy, klimaty pustych ulic po północy i tych samotnych świateł na przejściach dla pieszych, mrugających do przechodniów na bursztynowo. Świetne, rozbujane brzmienie i wokal, który zostają w pamięci sprawiają, że warto z Trixie zapoznać się na dłużej.
Photo: Christoffer Engström / unsplash
W tej ostatniej piosence w paru miejscach z głosu słyszę Florence Welch. Szkoda, że ona sama ostatnio ma piosenki, które dośc szybko się rozmywają.
Wydaje mi się, że kiedyś ta Josin wpadła mi na chwilę do ucha, ale brzmiała bardziej popowo, zwyczajnie. Chyba, że był to ktoś o podobnym imieniu.
Nowy wpis na http://the-rockferry.pl/
LikeLiked by 1 person
Nowy wpis na http://the-rockferry.pl/
LikeLike
Druga propozycja najlepsza moim zdaniem. 🙂
Już jestem w domu. Wyjazd udał się, choć nie bez pewnych zawirowań, z których udało się wyjść jednak. Zamiast w Płocku byłem w Pułtusku ale to też ciekawa wycieczka była. 🙂
To życzę, aby ta praca faktycznie przyniosła Ci te owoce wyczekiwane. Bo jak widać efekt działań naszych jest wszystko jak należy.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Wszystkie trzy propozycje trafiają w mój gust, ale najbardziej chyba Tropics. To zdecydowanie ten typ chilloutowej muzyki, którą lubię najbardziej. 🙂
Zapraszam na nowy wpis – po-sluchaj.blogspot.com
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Hmmm… to ciekawa i dziwna sprawa jednocześnie z tymi komentarzami.
🙂 Ważne, że ten kolejny komentarz przeszedł jednak.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Mnie najbardziej podoba się pierwszy kawałek. Jeżeli nie zapomnę, to sprawdzę całą płytę. W drugim najbardziej podoba mi się instrumental pod koniec. Ostatni utwór jest spoko, ale dla mnie na raz. 😉
U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.
LikeLike
Heartbeat przykwa uwagę. Chyba tym wokalem i takim klimatem retro.
U mnie pojawiła się nowa recenzja. Zapraszam i pozdrawiam.
http://scarlett95songs.blogspot.com/
LikeLiked by 1 person
Już prawie północ, a więc idealny czas by siąść i zajrzeć na Twojego bloga, bo nie ukrywam, że numery, które zapodajesz najlepiej słucha się nocą – przynajmniej dla mnie 🙂 Spośród trzech numerów docenić mogę “Heartbeat” za ciekawy podkład, ale na wszystkich singlach wytrzymałem nieco ponad połowę. Tym razem mi nie podeszło.
Pozdrawiam!
https://songarticles.wordpress.com/
LikeLike