“Ci, co śnią za dnia, są świadomi wielu spraw, które umykają tym, co śnią tylko w nocy.” Ten cytat z Edgara Allana Poe, mistrza mrocznych opowieści, to być może najlepszy punkt wyjścia dla debiutanckiej płyty zespołu Those Who Dream By Day. “Glad To Be…” (premiera 5. marca) to niemal w całości kolekcja instrumentalnych obrazów w klimatach łączących elementy post rocka z atmosferycznymi brzmieniami z pogranicza ambientu i chwilowymi rozbłyskami wyciętych z filmów dialogów. Nie sposób nie ulec tym mrocznym brzmieniom, ulotnym ukłuciom muzycznego niepokoju i ich, rozlanym niczym farbom na płótnie, fantasmagoriom. Wielkie wrażenie robi też teledysk do piosenki “Bipolar Paradise”. Wzruszający, pełen niezwykłych i nieoczywistych krajobrazów. Oddajmy jednak głos zespołowi.
Bartek: Jakie przesłanie zawiera nazwa Waszego zespołu?
Those Who Dream By Day: Poprzez nazwę zespołu chcieliśmy odzwierciedlić naszą romantyczną naturę. Jesteśmy ludźmi z “głową w chmurach” – tak podchodzimy do muzyki i do życia. Dźwięki, natura, sny, marzenia – dla nas te wszystkie składniki są potężną siłą, napędem do tworzenia – być może tymi wizjami, które pozwalają nam przekroczyć granicę rzeczywistości i poczuć choć na chwilę magię wielkiego sekretu. Dla każdego z nas ten sekret ma różne oblicza, słuchaczom pozostawiamy jego interpretację.
Bartek: Wasza muzyka to kombinacja post rocka, ambientowych klimatów i cytatów wyciętych z filmów. Czy brak (poza jedną piosenką) wokali na Waszej płycie to świadoma decyzja artystyczna?
TWDBD: Tak, od samego początku chcieliśmy tworzyć muzykę instrumentalną. Po pierwsze, wszyscy jesteśmy wielkimi fanami takiej stylistyki. Po drugie, kompozycje instrumentalne dają słuchaczom możliwość emocjonalnej interpretacji utworu. Nie chcemy niczego narzucać, podpowiadać. Jest to dla nas dużo ciekawsze – reakcje na jeden utwór mogą być bardzo różne – w zależności od nastroju, myśli, otoczenia – w ten sposób słuchacz poniekąd staje się współautorem – nadaje muzyce kolejny wymiar.
Bartek: Na czym polega koncept “Glad To Be…”?
TWDBD: Chyba każdy z nas ma sposoby na swego rodzaju ucieczkę od codzienności. Dla nas jako zespołu tym sposobem za każdym razem jest wspólne spotkanie z muzyką. To momenty których wyczekujemy z niecierpliwością. A gdy nadchodzą… totalnie się w nich zatracamy. Jest to po prostu najlepsze uczucie na świecie – i tym właśnie chcieliśmy podzielić się ze słuchaczami. Stąd koncepcja “wdzięczności” której podstawą jest nasza przyjaźń (bez której tak naprawdę nie byłoby Those Who Dream By Day).
Bartek: W jaką podróż chcecie zabrać słuchacza?
TWDBD: Ujęcie całego przekazu jednym słowem jest niemożliwe. Dlatego też tytuł płyty łączy się z nazwami utworów tworząc tym samym niezależne między sobą zdania opisujące emocje, stany, miejsca w których się znajdowaliśmy i dalej się znajdujemy. Mamy nadzieję, że słuchacze odbędą dzięki temu podróż po “naszym” świecie zarazem przypominając sobie swoje momenty, w których potrafią, jak i my… kompletnie się zanurzyć.
Bartek: Czy rozważaliście kiedyś stworzenie muzyki do filmu?
TWDBD: Mieliśmy ogromną przyjemność skomponowania muzyki do krótkometrażowego filmu w reżyserii Huberta Patynowskiego pod tytułem “Nieśmiertelna”. To było wspaniałe doświadczenie. Nikt z nas wcześniej nie miał takiej okazji, więc podeszliśmy do tego z wielkim zaangażowaniem. Mieliśmy mało czasu, co na pewno było stresujące, ale jednocześnie zachęciło nas do kombinowania i używania instrumentów i przedmiotów, których na co dzień nie użylibyśmy do tworzenia muzyki np. skrzypiące krzesło obrotowe.
Bartek: I jak wrażenia?
TWDBD: Z efektu końcowego jesteśmy bardzo dumni. Udało nam się wytworzyć nastrój i klimat, którego ten film wymagał. Warto dodać, że film zdobył główną nagrodę w konkursie Festiwalu Off Camera 2015 w kategorii „Allegro Short Lab”! Fajnie było poczuć, że do tego się przyczyniliśmy.
Bartek: To nie jedyne Wasze doświadczenie z muzyką filmową.
TWDBD: Druga przygoda z filmem wiąże się z naszym utworem “Emotive”. Zaczęła się od propozycji zagrania koncertu pod film w warszawskim klubie MÓZG. Po prawdzie, był to pretekst do powstania tego utworu, który finalnie zaaranżowaliśmy pod adaptację Makbeta. W całokształcie była to niesamowicie satysfakcjonująca praca. Bardzo chętnie podejmiemy się wszelkich przygód muzyczno-filmowych ponownie!
Bartek: Wracając do “Glad To Be…”, co mieści się pod współrzędnymi zawartymi w tytule piosenki “Bipolar Paradise”?
TWDBD: Jest to tajemnicze miejsce, które ma dla nas ogromne znaczenie. “Nas” zarówno jako zespołu, jak i przyjaciół. Powiedzmy tylko, że jest to miejsce, w którym wszystko się zaczęło 🙂
Bartek: Jak będzie wyglądać promocja płyty?
TWDBD: Od początku istnienia zespołu zakładaliśmy pracę w duchu DIY. Jest to dosyć spore wyzwanie, ale za to bardzo satysfakcjonujące! Stąd promocja płyty odbywa się z wykorzystaniem czterech par rąk. Niezależnie jednak od tego czy płyty są instrumentalne czy nie – w obu wypadkach zakres i sukces promocji wynika tylko i wyłącznie z nakładu prac zespołu (w szczególności przy założeniu DIY). Już w dniu premiery dostępne będą u nas płyty na nośnikach fizycznych, które samodzielnie przygotowujemy. Nasz materiał będzie można usłyszeć na wszelkich portalach streamingowych, takich jak Bandcamp, Soundcloud, Spotify czy Tidal (itp.). Przygotowujemy również teledyski do utworów “Bipolar Paradise” oraz “Last Summer Day”. Mamy nadzieję zobaczyć się jeszcze ze słuchaczami na żywo. W każdym razie, pracy trochę jest, przy czym frajdy jest jeszcze więcej. Nie możemy się doczekać efektów!
Świetny tekst! Bardzo dobrze się go czyta. Panowie mnie zaintrygowali, tak więc czekam na pramierę płyty. Jestem bardzo ciekawa, jak to wszystko brzmi.
Pozdrowienia. 🙂
LikeLiked by 1 person
Zapraszam na nowy wpis. 🙂
LikeLike
O widzę chyba pewną nowość u Ciebie, podoba mi się taka formuła promowania muzyki. 🙂
Pogoda nie w porę zrobiła się zimowa według mnie, przecież już powinna wiosna powoli się zbliżać, a tu powrót do grudnia-stycznia mamy.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Szkoda, że wokali u nich jak na lekarstwo. Nie jestem fanką muzyki instrumentalnej. Lubię mieć się na czym skupić a głos i tekst to pierwsze, co zwraca moją uwagę.
Nowy wpis na http://the-rockferry.pl/
LikeLike
Ciekawy wywiad, życzę im powodzenia. 🙂
U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.
LikeLiked by 1 person
Jak dla mnie Obywatel GC to prawdziwa muzyka, która pochodzi z wnętrza, z serca. Obecnie zauważam powolny zanik takiego tworzenia, choć zdarzają się wyjątki. 🙂
Już mniej więcej wiem jak to zrobić. 🙂
Chodzi o powołanie nowego ministerstwa, które zajmie się kontrolą czystości powietrza. Trochę to bez sensu, bo już są pewne instytucje od tego, jednak nie ma co dyskutować o tym z wykładowcą.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Ciekawy wywiad 🙂
LikeLike