Kate Nash „Drink About You”
Po kilku średnio udanych próbach odejścia od brzmienia znanego z debiutanckiej płyty Kate Nash, jedna z moich ulubionych nudziar (tak, tak, Kate Nash) wraca ze świetnym kawałkiem, który sprawia wrażenie, jakby czas się zatrzymał tuż po wydaniu jej wspomnianej debiutanckiej płyty. Utwór zadziorny, zaczepny, z lekkim elektronicznym pazurem i totalnie radiowym refrenem. Znowu znajdujemy się w środku prywatki organizowanej przez Kate. Koreczki z serem i oliwkami, a do picia poncz z arbuza. Przejaskrawione kolory i przydługie getry. Taki klimat beztroskiej zabawy, który odbiera mi rozum.
Bishop Briggs „Never Tear Us Apart”
Utwór INXS nigdy nie był chyba lepiej przerobiony, niż w tym coverze mojej ulubionej Bishop Briggs. Po gościnnym występie w piosence Cold War Kids, panna Briggs prze do przodu, promując ostatni (mam nadzieję) z serii filmów o łóżkowych przygodach pana Greya. „Never Tear Us Apart” to w wykonaniu Bishop Briggs hymn monumentalny, pełen genialnej pompy, która w żadnym momencie nie ucieka w kierunku kiczu. Wręcz przeciwnie, buduje monstrualny nastrój, pełen olbrzymich dźwięków, burczących gitar i nawiedzonych chórów. Słucham tego zastygnięty w bezruchu, po raz trzeci z rzędu.
Sevdaliza „Soul Syncable”
Znamy się z Sevdalizą od paru lat, muzycznie oczywiście, więc z wielką przyjemnością witam jej nową piosenkę. „Soul Syncable” to trip hopowy ukłon w kierunku najbardziej przeze mnie ulubionych brzmień. Wszechobecny mrok, dźwięki oparte na automatycznym rytmie, powoli wzbogacanym o struny skrzypiec. Piękny, naprawdę piękny utwór, niepokojący, pozbawiony światła, ale maksymalnie wciągający w gęstnięjącą ciemność miasta w środku nocy. Klimat na jeden, bardzo długi oddech.
Photo: Francois Hoang / unsplash
Bishop Briggs wygrała. Ten cover jest naprawdę fenomenalny. Usłyszałam go w kinie i wmurowało mnie porządnie. 😉
Zapraszam na nowy wpis.
Pozdrowienia. 🙂
LikeLiked by 1 person
Podoba mi się “Drink About You”, podczas słuchania czułam się jak Kate w teledysku. 😀 A “Soul Syncable” to taka nowoczesna piosenka z Bonda. Jednak wersja “NTUA” Bishop Briggs mi się nie podoba, chyba za bardzo przywykłam do oryginału.
U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂
LikeLiked by 1 person
Chyba pierwszy raz się zdarza, że klikam w twój post i znam wszystkie kompozycje 😉
Do Kate się muszę przekonać. Dla mnie ta piosenka chyba aż za bardzo jest ‘zatrzymana’ w przeszłości. Bardziej podoba mi się propozycja Bishop. Świetnie wypada w takich numerach. Ciekawe czy w tym roku doczekamy się debiutanckiej płyty. A nowa Sevdaliza to w sumie taka powtórka ze świetnej rozrywki. Już nie mogę się doczekać jej koncertu na Open’erze.
Nowy wpis na http://the-rockferry.pl
LikeLiked by 1 person
No właśnie, aż się zastanawiałem, czy publikować tę notkę 😉
Ale wszystkie trzy piosenki bardzo mi się podobają, więc czemu nie, może ktoś jeszcze nie zna 🙂
LikeLike
Rzuciło mi się dziś w oczy, że PJ Harvey ma coś nowego.
Nowy wpis na http://the-rockferry.pl
LikeLiked by 1 person
Tak, słyszałem wczoraj. Całkiem niezła ta nowa piosenka 🙂
LikeLike
Numer dwa i trzy jak dla mnie są idealne muzycznie. 🙂
Nie jest tak źle, na niektóre pytania da się odpowiedzieć jednym zdaniem.
Lubię poszukiwać takiej klasyki albo wracać czasem do już odkrytej.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Dobre risotto to skarb i sztuka wcale nie łatwa. Dlatego szacunek się należy moim zdaniem. 🙂
No i to jest to z tym polecaniem muzyki, można się też dowiedzieć o tym co inni lubią z tego co się poleca. A to ważna sprawa jest.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
To akurat o tej płycie nie słyszałem. Choć z drugiej strony nie jest to takie dziwne. Pewnie Hendrix może nas zadziwić nie raz jeszcze, choć już nie nagra nic więcej. Podobnie jest np. z nowymi płytami Nirvany, które zawierają jakieś nieznane wcześniej szkielety piosenek, nieznane kawałki i takie tam nagrania różne.
Pozdrawiam!
LikeLike