Nambyar „Show Me What Love Is”
Nambyar, wokalista z Amsterdamu, gra alternatywne R&B. Mroczne klimaty przynoszą uspokojenie, a jednocześnie spore zainteresowanie nieoczywistym brzmieniem. Typowa soulowa melodia okraszona została bowiem aranżacją, która niejako wykracza poza ramy gatunku. Ciężki i gruby bas, metaliczna perkusja. Zdecydowanie przyjemne otwarcie roku, mimo że, tak jak wszystkie piosenki w tym wpise, utwór jest jeszcze zeszłoroczny.
Dornik „Bestie”
Dornik pojawił mi się w plejlistach już parokrotnie, ale dopiero „Bestie” przykuło moją większą uwagę. Głównie za sprawą lekkiej melodii, która łatwo wpada w ucho. Oraz za sprawą pozytywnych brzmień, których kulminacja w refrenie opiera się na trąbkowo-saksofonowym riffie. Utwór zdecydowanie do bujania i do nucenia pod nosem.
Raveena „Sweet Time”
Począwszy od delikatnej harfy w intrze, „Sweet Time” Raveeny to podróż w zamierzchłą soulową epokę, kiedy pościelówy takie, jak ta, królowały w czołówkach amerykańskich list przebojów. Piosenka przesycona jest delikatną słodyczą, która na szczęście nie wywołuje mdłości, tylko pozwala rozkoszować się lekkim brzmieniem całości i, jak to bywa w przypadku takich utworów, zamknąć oczy i zupełnie się zrelaksować.
Photo: Chris Barbalis / unsplash
Pierwsza piosenka – o woooow. Ten wokal jest świetny! I ten klimat, super. Trzecia propozycja też mi się podoba, taka przyjemna, bujająca. Dobrze się jej słucha.
Zapraszam na nowy wpis.
Pozdrawiam. 🙂
LikeLiked by 1 person
Chyba najbardziej podoba mi się ten pierwszy kawałek, ten retro vibe sprawia, że robi mi się cieplej. 😉 Pierwszy utwór też nie jest zły, tylko ten breakdown trochę popsuł mi odbiór. Natomiast drugiego kawałka już nie pamiętam.
U mnie nowy wpis pod nowy adresem, zapraszam i pozdrawiam. 🙂
http://www.szafira.wordpress.com
LikeLiked by 1 person
PS W zeszłym roku pisałeś o takiej piosence, której teledysk rozgrywa się na ringu bokserskim. Szukam, szukam i nie mogę znaleźć. 😀 Pomożesz?
LikeLiked by 1 person
Normalnie najbardziej do gustu przypadłaby mi piosenka pierwsza, ale na moje zszargane nerwy (od rana walczę z przerywającym Internetem )lepiej podziałała trójka. Kojarzy mi się z czasami, kiedy namiętnie słuchałam np. Ayo lub Corinne.
Nowy wpis na the-rockferry.pl (moje ulubione epki 2017)
LikeLiked by 1 person
Nowy wpis na http://the-rockferry.pl/ (1. cz płyt 2017)
LikeLike
Jak dla mnie najlepsza trzecia propozycja.
🙂 Ważne jest, to że masz jak dotrzeć do takich pozytywnych informacji. Czekam teraz na Olimpiadę zimową.
Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
🙂 To podobnie jest w centrum Warszawy, temperatura niezbyt wysoka a są ludzie, co do butów nie noszą skarpetek, albo spodnie z wielkimi dziurami mają. Dla mnie to nie zrozumiałe ale jak ktoś chce szpanować tak to jego rzecz.
Też wolę z namysłem podejść do tematu zawsze. 🙂
Pozdrawiam!
LikeLike
Lubię takie utwory ❤
LikeLiked by 1 person