[Muzyka] Soulowa sobota: Godblesscomputers, Rhye, Sharna Bass

Godblesscomputers “Just Slow Down”

Jako, że wczoraj spadł u mnie pierwszy śnieg, robię wszystko, aby odnaleźć ciepło w muzyce. „Just Slow Down” to słodkie brzmienie, trochę loungowe klimaty wprost z włoskiej Bolonii i zawarte w tytule zaproszenie do całkowitego spowolnienia, wyluzowania, chwilowego wyłączenia się. Utwór pochodzi z płyty „Solchi”, która zawiera wiele podobnych nastrojów. Grudzień, jak co roku, wywołuje we mnie potrzebę zanurzenia się w soulu i ten tegoroczny przypływ witam z wielką przyjemnością. Polecam całość do samodzielnego odkrywania.

Rhye „Count To Five”

Spokój, spokój i cisza. „Count To Five” rozwija się pięknie, od stonowanych soulowych momentów, po tsunami klimatów wręcz cinematycznych. Przy drugim przesłuchaniu wyłączyłem się do tego stopnia, że nie wyszło ze mnie żadne zdanie. To zresztą najlepsze podsumowanie tej piosenki. Nastrój, w którym zanurza się z czystą przyjemnością, przypływ pozytywnych emocji, kwintesencja pełnego relaksu.

Sharna Bass „Express My Mind”

Ten utwór zabiera mnie w podróż dosyć odległą. I jestem pewien, że i Wam przypomni klimaty typowe dla soulu z wczesnych lat 90-tych. TLC, albo pierwsza płyta klilkunastoletniej wówczas Brandy. Świetny wokal Sharny Bass lśni na tym tle w sposób urzekający, tak jakby był do takich brzmień stworzony. Natomiast fakt, że całość nie została zabita współczesnym beatem, jest dla mnie najfajniejszy. Brzmi to wspaniale, z jednej strony oszczędnie, z drugiej zaś pozwalając nastrojowi rozwinąć się w całości i naprawdę oderwać od rzeczywistości.

Photo: Noah Silliman / unsplash