[Muzyka] W skrócie: Nilüfer Yanya, JPTR, Jordan Mackampa

Nilüfer Yanya “The Florist”

Zazwyczaj, pierwszą oznaką zbliżającego się lata jest dla mnie potrzeba zmiany słuchanego instrumentarium. Z jakiegoś powodu, upały od lat kojarzą mi się z muzyką bardziej akustyczną, z żywymi gitarami i organiczeniem syntezatorów do niezbędnego minimum. Tak też zaczyna się piosenka „The Florist”, którą wykonuje Nilüfer Yanya, młoda dziewczyna z Londynu. Oszczędna aranżacja, okrojona perkusja i żywe gitarowe riffy, które dominują nad resztą utworu, uzupełniając świetną/prostą melodię. Refren, przy którym chce się bujać bez końca, sprawił, że wpadłem w małą obsesję.

JPTR „Transformers”

Okej, tego krótkiego utworu możecie nie wytrzymać do końca, bo to klimaty spod znaku szwajcarskich wariacji na temat Björk. Rozkręcający się beat, voodoo na bębnach, chwilami zagłuszane agresywnym basem, stwarza genialny klimat perkusyjnej obsesji. „Transformers” pochodzi z imiennego debiutu tego szwajcarskiego duetu, który zdaje się mieć gdzieś tradycyjne podejście do melodii. Więc może jednak warto wytrzymać niecałe trzy minuty tego beztroskiego szaleństwa? W radiu tego nie usłyszycie.

Jordan Mackampa „Battlecry”

Coś normalniejszego na uspokojenie? Proszę bardzo. Akustyczne blues-o-gospel w wykonaniu Jordana Mackampy to rytmiczna słodycz, pełna klasycznych, odprężających melodii. Urodzony w Kinszasie, a wychowany w Wielkiej Brytanii artysta jest na wskroś przesiąknięty intensywnym soulem, którego jakość urzeka mnie genialnym feelingiem rodem z południa Stanów Zjednoczonych. I zaangażowanym tekstem, w którym słychać niesłabnące echa nawoływań do rewolucji. „Czy słyszysz maszerujących ludzi? Są głośniejsi od bębnów.”

Photo: Ishan @seefromthesky / unsplash