Arima Ederra (co oznacza ni mniej, ni więcej, jak tylko “piękną duszę”), ma etiopskie korzenie i pozostaje wierna przeznaczeniu, które dostała wraz z nadanym jej imieniem. Jej zwiewny głos potrafi zauroczyć niespodziewaną lekkością i, no właśnie, swoim pieknym soulowym feelingiem. Brzmienia, osadzone w tradycji klasycznej muzyki duszy, przywołują na myśl Amel Larrieux, Amy Winehouse, czy Lauryn Hill. Z kolei skłonność do urozmaicania dźwięków zapożyczeniami z innych gatunków, kojarzy mi się z koncertami Jill Scott. „For The Restless” to również utwór nagrany na żywo. Nasycony elektrycznymi gitarami, które potęgują rozbujany nastój. Nieco mroczny, hipnotyczny, wręcz transowy.
Piękna dusza Arimy to równowaga pomiędzy różnymi sposobami wyrażania emocji, prawdziwy soul nie boi się przecież eksperymentów. Natomiast fakt, że mamy do czynienia z nagraniem live, wróży tej skromnej wokalistce świetlaną przyszłość. Arima Ederra znalazła już miejsce w mojej płytotece dzięki albumowi „Temporary Fixes”, z którego pochodzi wspomniany utwór. Zdecydowanie odstający od reszty niespokojnym charakterem, urzekujący pulsującą energią, zgodną z przesłaniem zawartym w tytule („Dla niespokojnych”).
Tak genialnie nietuzinkowego soulu chciałoby się słuchać codziennie.
.
Wreszcie piosenka soulowa u Ciebie która naprawdę mnie przekonuje ^^ Jest progres, tak trzymać 😀
Zapraszam na dwie nowe recenzje (Mariah Carey i Marilyna Mansona) na http://namuzowani.blog.onet.pl
LikeLike
Dzięki! Niczego nie obiecuję, ale oczywiście się postaram 😉
LikeLike
Ale wokalistka ma delikatny głos 🙂 Przyjemnie się tego słuchało i fajnie brzmią wszystkie instrumenty (szczególnie perkusja)
Nowa recenzja: Rihanna ,,Loud”. Zapraszam, http://www.Music-Rocket.blogspot.com
LikeLike
Fajny kawałek, ale bardziej moją uwagę przykuła ta kubistyczna okładka. 😉
Pozdrawiam.
LikeLike
Świetnie się tego słucha. Muzyka wprowadzająca w trans mmmm 😉
LikeLike