„Ciesz się młodością – to brzmi jak groźba”. Regina Spektor zapowiadała swój nowy album w kilku odsłonach już od jakiegoś czasu, samodzielnie wypuszczając w świat pojedyncze, premierowe utwóry. Urodzona jeszcze w ZSRR, a wychowana w Nowym Jorku, autorka-poetka zawsze urzekała mnie swoim postrzeganiem świata. Tak bardzo pozytywnym, nawet w najtrudniejszych tematach, że zawsze odrzucałem jakiekolwiek próby przyrównania jej do Tori Amos. Najnowszy album Reginy, „Remember Us To Life”, miał swoją premierę dosłownie przed chwilą i chyba nie muszę dodawać, że jest piękny, liryczny i po prostu, tak po ludzku mądry.
The Weeknd, zahaczywszy o 50 twarzy Greya, wszedł w mainstream w sposób dla mnie zaskakujący, gdyż jego muzyka nigdy nie należała do najłatwiejszych. Tymczasem jego nowy singiel w dwa dni zdobył na YouTubie 8.5 miliona widzów. „Starboy” to szumnie zapowiadany duet z Daft Punk, ja jednak panów z Francji za bardzo w nim słyszę. Całość robi co prawda wrażenie dobrze wyprodukowanej… eee… produkcji, tylko nie jestem pewien, czy o to właśnie Weekndowi zawsze chodziło. Utwór wpada co prawda w ucho, więc powinno być dobrze.
Emeli Sande również powraca odmieniona i zupgrade’owana o najświeższe muzyczno-technologiczne nowinki. Jest więc mroczny bas i typowy dla „power-ballad” klimat, rozkręcający się jak bolero i właściwie nie-balladowy. „Hurts” zapowiada nowy album Brytyjki, „Long Live the Angels”, który ukaże się 11. listopada. Zapowiada go zresztą bardzo dobrze, pomimo braku teledysku, a Emeli daje z siebie sto procent w poniższej wersji lajw.
Ady Suleiman próbuje się przebić już od dłuższego czasu. Ma głos trochę jak młody Sting i zamiłowanie do klimatów inspirowanych soulem i reggae. Reggae mnie co prawda nie bardzo rusza, jednak jest coś tak bardzo pozytywnego w Adym i w jego sposobie śpiewania, że przymykam na to oczy. Klimat jest, vintage’owy teledysk też na plus, atmosfera tworzy się sama, leniwa, wręcz zmysłowa. Nic tylko zamknąć oczy i porządnie się zrelaksować.
PS. Lubisz Reginę Spektor? Posłuchaj „The Trapper and the Furrier” z najnowszej płyty. Dostępne w serwisach streamingowych.
Jestem zawiedziona nowym singlem The Weeknd. Przesłuchałam go parę razy, ale za nic nie chce wpaść mi w ucho. Lepiej odbieram jego dzisiejszą nowość “False Alarm”.
Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/
LikeLike
Mnie wpadł w ucho dopiero po jakimś czwartym przesłuchaniu, ale dalej zadaję sobie to samo pytanie – gdzie jest ten Daft Punk? 😉
LikeLike
O dziwo mi się singiel The Weeknd’a podoba, choć wcześniej na jego twórczość dosyć krzywo patrzyłam.
Zapraszam na nową notkę.
http://www.Rebelle-K.blog.pl
LikeLike
Dzisiaj jakoś nie moje klimaty 😦 No trudno, może następnym razem 😉
LikeLike
No bo za każdym razem się po prostu nie da 😉
LikeLike