Gemma Ray nie nagrała płyty totalnej, nie powaliła na kolana, nie wyrwała mi serca z klatki piersiowej. Ale “There Must Be More Than This” zmroziło mnie na chwilę, wywołując dreszcze i gęsią skórkę na przedramionach. Filozoficzne rozterki zawarte w tytule uruchomiły część szarych komórek i na krótki ułamek sekundy sparaliżowały mózgowe zwoje. Pewność siebie, z jaką Gemma śpiewa tekst do tej hipnotycznej piosenki, niezależnie od tego, jak złudna by to nadzieja nie była, przekonuje, albo przynajmniej próbuje przekonać, do wiary w szerszy, głębszy, bardziej istotny sens. Jej zimny wokal, beznamiętnie powtarzający tytuł, niczym samo spełniającą się mantrę, przenika wgłąb z elektryzującą siłą. Kropla po kropli, serotonina zalewa umysł, zagłuszając ulotne wątpliwości. Do takich piosenek podchodzi się ostrożnie, niespiesznie, z cierpliwością, która z każdym kolejnym razem odsłania coraz głębsze warstwy. Upiorny walc życia ze śmiercią. Dance macabre zawarte w kilku minutach niewymagającej, popowej melodii.
Odwiedź mnie również na Facebooku: http://www.facebook.com/BartoszPoProstuBlog
Całkiem przyjemne. Takie do słuchania w tle.
Zapraszam na nową recenzję (Christina Aguilera – You Lost Me) na http://namuzowani.blog.onet.pl
LikeLike
No właśnie, to wyluzowane tło wydaje mi się trochę za lekkie, ale nie da się zaprzeczyć, że jest ono całkiem przyjemne 🙂
LikeLike
Przyjemnie się słucha tego utworu, jednak mnie nie zachwycił. Może jakbym dłużej się wsłuchała, ale lubię trochę inne klimaty.
Zapraszam na recenzję: Rihanna – ANTI http://www.Music-Rocket.blogspot.com
LikeLike