Muzyka Recenzja

Muzyka: Nitin Sawhney “Dystopian Dream”

nitinNitin Sawhney, angielski producent i kompozytor filmowy o indyjskich korzeniach, tworzy muzykę wielowymiarową, inspirowaną wielokulturowością Wielkiej Brytanii i elementami duchowymi, etnicznymi, religijnymi. Jego aranżacje, pełne brzmień zaczerpniętych z jazzu, soulu, czy trip hopu, mogłyby tworzyć tło dla medytacji, czy tak popularnej ostatnio uważności. Jego dziesiąty album, wydany w listopadzie “Dystopian Dream”, to ścieżka dźwiękowa do uduchowionych doświadczeń, poszukiwań stanu zen, czy bardziej przyziemnie, do pełnej głębokich klimatów refleksji na temat rzeczywistości, która, zgodnie z tym co sugeruje tytuł, jest daleka od ideału. Zaprosiwszy do współpracy tak różne głosy, jak Natacha Atlas, czy Joss Stone, Nitin zabiera nas na blisko godzinną wycieczkę po świecie dźwięków rodem z różnych kultur, przeciwstawiając sobie bliskowschodnie motywy, z tradycyjnymi brzmieniami Zachodu, bluesem i soulem, a także, współcześniej, z elektroniką i trip hopem. Ten muzyczny tygiel, w imponujący sposób obrazuje zależności pomiędzy odległymi zakątkami świata, które spotykają się w jednym miejscu, na jednej płycie, w pokoju, spokoju, zrozumieniu i wzajemnym szacunku. Pozorna utopijność tego przekazu jest zarazem przestrogą przed niszczeniem kruchej równowagi więzi międzyludzkich i międzykulturowych relacji, które tak łatwo zaprzepaścić, kiedy powyższe wartości zaczyna brać się za pewnik. Z czysto muzycznej strony, “Dystopian Dream” jest również robiącym wrażenie zestawieniem mnogości różnorodnych dźwięków, egzystujących w harmonii, która pozwala, chociaż na chwilę, odnaleźć wewnętrzny spokój. Warto udać się w tę podróż i przeżyć ją po swojemu.

http://soundcloud.com/nitinsawhney/13-keep-the-light-on

2 comments on “Muzyka: Nitin Sawhney “Dystopian Dream”

  1. Jak będę miała wolną chwilę i chęć to przesłucham, bo w tym momencie mam zapotrzebowanie na ciszę. 🙂
    Zapraszam serdecznie na nowy wpis.
    http://to-tylko-muzyka.blog.pl/

    Like

  2. Nosz cholera, zapotrzebowanie na ciszę na blogu muzycznym. Jak żyć ja się pytam? Jakby się człowiek nie obrócił, dupa z tyłu.

    W drugiej to się zakochałam 🙂 Relaxxx w czystej postaci. Że też człowiek ma taki talent, zeby drugiego obdarzyć spokojem. Mistrzowskie. A to przyśpieszenie aż mi w duszy gra.. eh..
    i z tym akcentem, rozgrzewającym serce, kończę niestety tą serię słuchania, ale postaram się wrócić. Kurde ciągle tego słucham…

    Zajebiste.

    Like

Leave a comment