Wraz ze zmianą pogody przychodzi zmiana nastroju. Od Daft Punk, przez Radiohead, po Disclosure, 25-letni Kalifornijczyk, August, łączy w swojej muzyce eklektyczne inspiracje. Multi-instrumentalista i samouk poświęca się wielu pasjom równocześnie i stwierdza, że gdyby nie różnorodne środki wyrazu, jego muzyka sama w sobie nie miałaby sensu. Pisze więc piosenki, śpiewa, reżyseruje i projektuje wizualizacje. Muzyka, jako składowa tych kreatywnych dokonań jest nie tylko środkiem wyrazu, ale też, jak oznajmia nazwa jego strony internetowej, sposobem na życie. Piosenki powstają w jego własnym studiu nagraniowym, które samodzielnie zbudował na Brooklynie, w Nowym Jorku, a jego debiutancka EPka, “Disco Nap”, to mieszanka dark popu, R&B i muzyki dance. Spośród znajdujących się na niej pięciu utworów najbardziej wyróżnia się “With You”. Być może dlatego, że najmniej kojarzy się z muzyką wykonywaną przez The Weeknd, upodobnianie się do którego jest najwyraźniej płowiejącą modą mijającego sezonu. “With You” to taneczne i zadziorne nagranie, “breakup song” z pazurem, w którym przesterowane syntezatory obrazują stan emocjonalny, a zimny wokal odbija się echem od zasłoniętych uszu adresatki/adresata utworu. “Nie mam zamiaru wracać do tego jak było między mną a tobą”, deklaruje August chłodnym tonem głosu, ale zanim skończy się piosenka wielokrotnie wyrazi płonną nadzieję, że następnym razem będzie jednak inaczej. Wypijmy za jego naiwność.
Całkiem przystojny pan, więc chętnie zobaczę w wolnej chwili, czy reprezentuje coś sobą muzycznie. 😀
Przyznam się bez bicia, że kilka razy właśnie ze względu na urodę artysty, kiedy był mi kompletnie nieznany, decydowałam się przesłuchać album. Najczęściej niestety okazywało się, że poza wyglądem za wiele do pokazania nie mają. Taki np. Manuel Carrasco to dla mnie wielki dowód na to, że “Ładna miska jeść nie daje”. 🙂
Zapraszam serdecznie na nowy wpis. 🙂
http://to-tylko-muzyka.blog.pl/
LikeLike
Ha ha, a wiesz, że nigdy mi coś takiego nie przyszło do głowy? 😉 Chociaż pamiętam kumpla, który kiedyś kupił debiutancką płytę Portishead ze względu na okładkę. Ale jaki dobry to był wybór! 😀
LikeLike
Ten podkład mam wrażenie zapożyczony, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd. Utwór jak dla mnie zwyczajny. Pełno takich na youtub’owych playslistach.
LikeLike
Na mojej plejliście jest tylko ten jeden 😛 😉
LikeLike
Zapraszam na kolejny nowy wpis. 😉
http://to-tylko-muzyka.blog.pl/
LikeLike
Tak popatrzyłam na niego, twierdząc, że ujdzie, potem po opisie pomyślałam, że to będzie COŚ, i imię takie ma.. twarde.
Ale reszta cipkowata… taka sialalala na skakance 😀
LikeLike