Francuska wokalistka, Siska, pokochała brzmienia rodem z Bristolu. Liryczną melodię, inspirowaną reggae, ozdobiła dźwiękami charakterystycznymi dla trip hopu. Przestrzenne uderzenia perkusji, głęboki bas, tajemnicze, mroczne filry nałożone na wokal. Intrygujące połączenie tego emocjonalnego wyznania z automatycznym rytmem dodaje siły przekazowi. “Bardzo cię potrzebuję”, śpiewa wokalistka, podczas gdy jej głos przeradza się krzyk, któremu towarzyszy skowyt elektronicznych klawiszy. Silny to głos, o ujmującej barwie, szczery i dosadny w swojej intensywności. Opublikowana w zeszłym roku, imiennie zatytułowana EPka Siski to kolekcja czterech różnorodnych utworów spiętych klamrą w postaci jej wszechstronnego wokalu. Słychać w niej odległe echa tradycyjnych jamajskich melodii, fascynację żywym akustycznym graniem, ale też potrzebę wyrażenia się w bardziej nowoczesnych barwach. “Badly” zdecydowanie wyróżnia się na tym tle autentycznością i siłą muzycznego przekazu. Ale też pewną nostalgiczną nutą, która, jak tęsknota, na długo wplata się w pamięć.
Genialne… Idealnie rozwija się z każdą kolejną sekundą. Wchodzi do głowy. Rozpycha się wśród niechcianych myśli. Uwalnia emocje. Cholera, znów trafiłeś! Następnym razem poproszę całą playlistę 😉
LikeLike
Dziękuję! 😀 Staram się 😉
LikeLike
Słucham w pętli i nie mogę przestać 😉
LikeLike
Nowoczesne, choć będące ukłonem w stronę znanych od dawna brzmień. Dobre
Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl
LikeLike
Całkiem ładny, przyjemny utwór. Muzykę poznałam teraz, chociaż wcześniej gdzieś mi się o uszy obił pseudonim.
A Jamesa Blunta ja akurat uwielbiam. 🙂 Tylko Morrison mi się kojarzy z taką tanią, zakłamaną podróbką.
LikeLike
Zabrała w inny świat 🙂
Ładny ten głosik ma kobietka.
LikeLike