Odrobina przyjemności w stylu retro. I’m Your Vinyl to duet pochodzący z Dublina, który gra radosny indie-pop rodem z odległej o pięćdziesiąt lat epoki. Brzmieniowo blisko im do dźwięków, którymi czarowała nas kiedyś Duffy, albo, jeszcze wcześniej, The Cardigans. Jest lekko, zwiewnie i bez niepotrzebnych komplikacji. Sto procent cukru w cukrze. Słodkość ta nie idzie jednak w parze z muzyczną bezmyślnością. Dźwięki w inteligentny sposób czerpią inspirację z vintage’owych brzmień lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, a całości dopełnia stylizowany na tę epokę teledysk, w którym wokalistka zmienia stroje niczym Roisin Murphy za czasów Moloko. Wszystko to w oparach delikatnego absurdu zabarwionego beztroską zabawą z przymróżeniem oka. Czasami nie potrzeba wielkich ekscytacji i muzycznych wykrzykników. Wystarczy odrobina ciepłego światła, żeby poprawić nastrój.
Serdecznie zapraszam na mój ranking 20 najlepszych albumów wydanych w 2015 roku na blogu NAMUZOWANI.blog.onet.pl
LikeLike
Refren ujdzie, ale reszta do mnie nie przemawia.
LikeLike
Oooo, retro jest czymś, co tygrysy lubią najbardziej! 😀 Myślę, że sięgnę po więcej utworów tego duetu.
Pozdrawiam ciepło.
LikeLike
Ale fajna 😀 od razu się nastrój poprawia, masz rację 😀 i teledysk ciekawy, obejrzałam sobie 😀
Ty po prostu nie rozumiesz kobiecej potrzeby, żeby dobrze wyglądać. 😀 I tak pewnie miała dylamat, że nie ma się w co ubrać 😀
Dzięki za ten kawałek 🙂
LikeLike