Adele i Duffy debiutowały w tym samym roku i obie zyskały ogromny rozgłos dzięki swoim charakterystycznym głosom. Niestety, druga i ostatnia do tej pory płyta Duffy została zmiażdżona przez sukces ‘21’. Piosenki Adele królowały na wszystkich kontynentach, podczas gdy Duffy i jej „Endlessly” odchodziły w zapomnienie. Nie pomógł nawet dobry singiel i teledysk do „Well, Well, Well”. Duffy przestała się liczyć. Wielka szkoda. Po ponad pięciu latach dowiadujemy się wreszcie, że życie Duffy skręciło w międzyczasie w kierunku kariery aktorskiej, co nie oznacza na szczęście, że przestała śpiewać. Niespełna trzy miesiące temu pojawił się w sieci tak zwany digital single z premierową piosenką „Whole Lot Of Love”, która akompaniuje filmowi „Legend”, gdzie Duffy gra jedną z ról. „Whole Lot Of Love” to powrót godny wielkiego głosu Duffy i jej niezwykłego soulowego feelingu. „Kosztowało mnie wiele miłości, żeby nienawidzieć, tak jak nienawidzę ciebie”, śpiewa Duffy w pierwszej linijce refrenu. Doskonały, lekko funkujący rytm dodaje tym słowom niesamowitego zacięcia. Nie jest grzecznie i przyjemnie. Czuć, że Duffy bierze sprawy w swoje ręce i rozprawia się z obiektem, do którego adresowany jest tekst z siłą i odwagą. Miejmy nadzieję, że dzięki temu wróci też jej wiara we własne zdolności wokalne i powróci do śpiewania na dobre. Bo szkoda byłboby stracić tak wspaniały głos.
No właśnie trochę ten kawałek brzmi jak z kadru oldschoolowego filmu. Takie trochę średnie w sumie granie 😉
LikeLike
Ja nie mam pojęcia co jej się stało, że przestała wierzyć we własne możliwości wokalne. Może ta porażka z “Endlessly” dała jej w kość. A w tej piosence rzeczywiście bardziej podoba mi się tekst. No, ale cieszę się, że wróciła chociaż na chwilę 😀
LikeLike
Byłam w szoku jak zobaczyłam, że Duffy nagrała nową piosenkę. Zresztą nie jedną w tym roku. “Whole Lot Of Love” średnio mnie rusza, ale już “Dear Heart” znajdzie się w moim TOP piosenek 2015 roku.
Na soundtracku do filmu znalazło się jeszcze “Are you sure” i “Make the world go away”.
Ona musi w końcu z płytą wrócić 😀
Nowa recenzja na http://the-rockferry.blog.onet.pl
LikeLike
Też byłem totalnie zaskoczony, ale oczywiście na plus 😀 Z tych czterech jednak najbardziej podoba mi się “Whole Lot Of Love”, przede wszystkim ze względu na tekst. “Dear Heart” przesłuchałem kilka razy, ale jeszcze mnie nie chwyciło, więc mamy trochę na odwrót 😀
LikeLike