Ta 25-letnia dziewczyna z Holandii brzmi tak, jakby jej największym marzeniem było nagranie piosenki do filmu z Jamesem Bondem. Majestatyczne aranżacje na orkiestrę i bardzo charakterystyczny, głęboki głos. Diamenty są wieczne. Genialny pop przebrany w klasyczne brzmienia robi niesamowite wrażenie. Utwory brzmią tajemniczo, a zarazem ich lekkość rozpływa się w słuchawkach niczym najczystsza przyjemność. Niesione na fali głosu, którego tembr wydaje się być nie do podrobienia, sprawiają wrażenie obcowania z czymś niepowtarzalnym i jednocześnie bardzo szlachetnym. Niczym wizyta w filharmonii, suknie balowe i czarne fraki. „Shades of Black” to kolekcja pięknych, dojrzałych melodii i odważnych, zmysłowych tekstów. Spośród wielu płyt, które słyszałem w tym roku, ta błyszczy naprawdę jasno.
Kompletnie jej nie kojarzę…
Nowa notka na Rebelle-K.blog.pl
Zapraszam.
LikeLike
No, ale przecież te cztery piosenki powyżej są właśnie po to, żeby ją zacząć kojarzyć… 😉 😛 😀
LikeLike
Muzycznie przypomina mi bardzo Amy Winehouse. Najbardziej spodobało mi się “The Devil You Know”. I ten jej wizerunek… Wow.
Pozdrawiam ciepło. 🙂
LikeLike
Pełna zgoda 😀 Mnie jeszcze bardzo się podoba kawałek kończący płytę, “Song For Joel”. Ze względu na inna aranżację, niż reszta płyty, no i ten genialny, dojrzały tekst 🙂 Pozdrawiam również! 😀
LikeLike
Zachęciłeś mnie wzmianką o symfonicznych i klasycznych wstawkach. Faktycznie ma coś z Amy Winehouse. Jak na pierwszy kontakt brzmi okej.
Serdecznie zapraszam na nową recenzję (Miley Cyrus – Dooo It!) na NAMUZOWANI.blog.onet.pl
LikeLike
Myślę, że porównania do Amy biorą się stąd, że Kovasc ma bardzo charakterystyczny głos. I też taki silny i głęboki jak Amy. Oraz chyba i to, że nagrała płytę (poza jedną piosenką) w konkretnym stylu, bardzo spójnie. Bardzo się cieszę, że Ci przypadła do gustu, a po nową notkę oczywiście wpadnę 😉 Pozdrawiam! 😀
LikeLike
Jest coś takiego w twoich notkach, że oddają wszystko to, co słyszy się w danym utworze. Piszesz – “Majestatyczne aranżacje na orkiestrę i bardzo charakterystyczny, głęboki głos”, wspominając wcześniej o Bondzie, potem ja słucham kawałka i myślę sobie – “kurde, przecież to dokładnie co chciałbym napisać!” – potem: “Utwory brzmią tajemniczo, a zarazem ich lekkość rozpływa się w słuchawkach niczym najczystsza przyjemność…niczym wizyta w filharmonii” a ja znowu nie mogę się oderwać, że myśli wyrwane z mojej głowy…jak ty to robisz? 😀
LikeLike
Bo tak naprawdę, to nie ja to robię, tylko ona 😉 Ma dziewczyna nieprzeciętny talent 🙂
LikeLike
Aha, ale za komplement dziekuję bardzo 😀
LikeLike
I can be a witch, a bitch, a murderer….
Chwytliwe cuda wianki wynajdujesz 😉
LikeLike
Nawet nie wiesz, jak bardzo jestem Ci wdzięczny za ten komentarz! 😀
LikeLike
Czyli jednak uda mi się powiedzieć/napisać coś miłego od czasu do czasu 😉
LikeLike
Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo. Trafiłaś w punkt, w moją płytę roku 😉 ❤ Dzięki 😀
LikeLike