Czasami szukanie piosenek na tego bloga kojarzy mi się z zagłębiem węglowym, albo z archeologicznymi wykopaliskami. Przy okazji dociera do mnie jak dużo nieciekawej, wtórnej, nie oryginalnej muzyki można znaleźć na serwisach typu iTunes czy Spotify. Więc ta radość, kiedy już wreszcie coś interesującego się znajdzie, jest niesamowita. Tak było i tym razem. Zauroczenie od pierwszego taktu. Radio Citizen nadaje z Berlina i ma na końcie trzy płyty, w tym tę tegoroczną, zatytułowaną “The Night & The City”. Ich muzyka to nowoczesny jazz, zlepiony z najróżniejszych wpływów, od elektroniki, przez neo soul, po afro. Słucha się tego z opadniętą szczęką, bo na tak wielką różnorodność, połączoną w tak genialny sposób, naprawdę trudno trafić. A jednak. Trąbki, puzony, saksofony, klawisze, bębny, tu trochę reggae, tam trochę zgrabnego popu, a wszystko razem ze smakiem, z sensem i zapięte na ostatni guzik. Doskonały, niezwykle przemyślany projekt, od którego nie sposób się uwolnić. Piosenki składające się na album to mieszanka utworów instrumentalnych i wokalnych, mądrze ułożona w zgrabną całość, nie tyle mroczną, co przywodzącą na myśl miasto o zmroku. Uliczne światła, mijające się samochody, deszcz i kałuże, przejścia dla pieszych, budki z kebabem, dźwięk nieodbieranego telefonu. Nie ma tu jednak rozpaczy, osamotnienia, czy zagubienia, jest pełna emocji akceptacja miejskiej rzeczywistości, z jej wadami i zaletami. Miasto o zmroku jest jakie jest – przepełnione samotnością i obojętnością, ale też intrygującą tajemnicą, którą każdy musi odkryć po swojemu. I w taki oto sposób trafiłem na swoją prywatną płytę roku. Przepraszam Cię, Melody Gardot.
Fajnie wyśpiewuje.. ale to baba 😀 ja naprawdę dyskwalifikuję kobiety jeśli chodzi o muzykę. Zdecydowanie wolę mężczyzn 🙂
Ale ma urok, ma w sobie coś orginalnego i wydobywa z głowy wciśnięte w kąt, myśli.
😀
LikeLike