Wśród swoich największych inspiracji Laura Mvula jednym tchem wymienia trzy z moich ulubionych soulowych głosów. Erykah Badu, Lauryn Hill i Jill Scott. Trudno się oprzeć takiemu zestawowi i nie zainteresować jej twórczością. Dużo w niej jazzu i soulowo-gospelowych eksperymentów, które czasami przywodzą na myśl inny wielki soulowy głos – Lizz Wright. Natomiast wokalnie najbliżej jest jej chyba do Amy Winehouse. Robi się poważnie, prawda? Po debiucie w 2012 roku, Laura wydała dwie płyty, zdobywając uznanie zarówno krytyków, jak i brytyjskiej publiczności. Jej muzyczny styl określono jako „gospeldelia”, od gospel i psychodelii, co słychać szczególnie na płycie-kolaboracji ze znaną z wielu muzycznych eksperymentów orkiestrą Metropole Orkest. Obecnie zaś, Laura zdaje się wkraczać w rejony mainstreamu przy okazji nowego singla, za którego inspirację posłużyl film Guya Ritchiego „The Man From U.N.C.L.E.”. Szkoda, że nie znalazł się na soundtracku, jeśli już nie tego filmu, to chociażby nowego Bonda, z którym muzycznie ma wiele wspólnego. I co tu dużo mówić, rozkłada na łopatki bondowski temat w wykonaniu Sama Smitha.
0 comments on “Muzyka: Laura Mvula “You Work For Me””