Jimi Charles Moody pisze bardzo gorzkie piosenki. Ubiera je w klasyczne soulowo-bluesowe aranżacje i użala się nad własnym losem. Zawiedziony na kobiecie, zazdrosny o jej nowego kochanka, woli ogłuchnąć, niż usłyszeć, że ona kocha innego. Muzyczne dramaty podszyte pragnieniem zemsty. Słucha się tego genialnie, bo i obraz tej miłosnej tragedii jest bardzo spójny. Trzy piosenki (The Woman, Other Man, Blue Honey) tworzą zamierzony, lub nie, cykl rozrywany bolesnymi emocjami cierpiącego faceta. Faceta, który oczywiście cierpi na swój własny kwadratowy sposób, nie roniąc ani jednej łzy, ale zaciskając pięści i wbijając paznokcie w skórę do czerwoności. Niezwykły to tryptyk, szczere teksty i wspaniały klimat obrazujący kogoś szalejącego z zazdrości. Uwierzyłem mu.
Jakie uczucia wzbudziły w Tobie te piosenki? Podziel się swoimi emocjami w komentarzach poniżej.
Kompletnie nie kojarzę tego artysty. Chociaż po opisie wnioskuję, że to nie dla mnie, bo blues z soulem.
http://zyciejestmuzykaaa.blogspot.com
LikeLike
A spróbowałeś chociaż posłuchać? 😉
LikeLike
Emocje prawdziwe aż do bólu.
LikeLike
Nie wiem, czy on coś więcej wyda w tym roku, w sensie na przykład jakąś płytę, ale na chwilę obecną jest to moje prywatne odkrycie roku, spójne i jak sama napisałaś – jedzie po emocjach aż do bólu. Pozdrowienia! 🙂
LikeLike
Ciekawe odkrycie. Może nie wbiło mnie w fotel, bo brakuje mi wyraźnego pier***nięcia, refreny są moim zdaniem za mało wyraziste, no a z tego chyba piosenki głównie żyją…mimo to zapisałem go sobie na spotify i powróce do niego. Swoją drogą, musiałeś go wyjąc z jakiejś szkółki juniorów, gość ma tylko 3 piosenki :v
Zapraszam http://lechartz.blogspot.com/
LikeLike
Tylko trzy piosenki, ale za to jakie! 🙂
No, taki już mam pomysł na bloga, żeby pisać o tych, co dopiero zaczynają i się dobrze zapowiadają (rym niezamierzony) 😀
LikeLike
Nie znam, ale piosenka dosyć ciekawa.
Niestety kończę swoją przygodę z POUR THE MUSIC, ale nie z blogowaniem. Zapraszam na mój blog
http://www.Rebelle-K.blog.pl
Pozdrawiam.
LikeLike