W tym cyklu będziemy przyglądać się wykonawcom, których już z tego bloga znacie, i sprawdzać czy w ich twórczości wydarzyło się coś nowego.
Låpsley zaskoczyła mnie od pierwszego wejrzenia, po przesłuchaniu piosenki i obejrzeniu teledysku do “Falling Short”. Minimalizm i umiejętnie wpleciony w wokale pitch shift. Wideoklip do “Hurt Me” nie jest może aż tak spektakularny (chociaż to nieadekwatne słowo), jak ten poprzedni, ale nakręcony został w miejscu ważnym dla wokalistki. Porusza jednak przede wszystkim sama piosenka. Wzruszająca melodia i te słowa: “Jeśli chcesz mnie zranić, dlaczego nie zranisz mnie odrobinę mocniej?”. Znowu mamy brak muzycznych kompromisów i wydobywający się z oszczędnych dźwięków chłód. Zupełnie tak jakby świadome wysłuchanie całego utworu wymagało czapki, rękawiczek i grubego szalika. Låpsley porusza się w konsekwentie obranym przez siebie kierunki i zazdroszczę jej tej twórczej drogi. Trzymam kciuki, aby nie skończyło się na tych kilku EPkach i z niecierpliwością wypatruję pełnego albumu wyłaniającego się zza pokrytego szronem horyzontu.
Mmmmm… Idealne. Po prostu.
LikeLike
Przyjemne bardzo… Ale myślałam, że pytasz co u nas słychać ! 😉
LikeLike
Ale ja z chęcią przeczytam co u Ciebie słychać 😀
LikeLike
Oby więcej piosenek w tym stylu. A teledysk lubię, ponieważ po obejrzeniu narzuca spokojny, troszkę przytłaczający, ale jednocześnie neutralny obraz. Niemało artystów ma fantastyczne piosenki i często ambitne teledyski, ale to, że są zrobione artystycznie, nie oznacza, że nasuwają miłe skojarzenia, podczas słuchania. A w Hurt Me jest wizualny spokój.
Pozdrawiam!
LikeLike
aha napisałeś u mnie, że nie lubisz nowej płyty Mariny. Dlaczego? Ma wiele zaskakujących dźwięków i rozwiązań muzycznych. Przeczytałam twój komentarz, kiedy właśnie rozpływałam się nad I’m a Ruin 😀
LikeLike
Ale ma niesamowity głos ta kobietka. W ucho wpada i czaruje ❤
LikeLike