Piosenka do słuchania z zamkniętymi oczami. Laurel, 19-letnia Brytyjka, jako kilkuletnia dziewczynka chciała zostać nową Britney Spears. Porzuciła te marzenia, kiedy po raz pierwszy usłyszała piosenkę w wykonaniu Laury Marling. Wydarzenie to ukierunkowało ją ku innym, rzadziej odwiedzanym obszarom muzyki popowej. Pojawia się tu Sia, słychać echa Anji Garbarek. Jest oszczędnie, spokojnie, a przy okazji bardzo spójnie. Jej stonowany, niemal zimny wokal komplementują zduszone dźwięki kilku zaledwie instrumentów. Nie ma tu rozwydrzenia, muzycznego Wersalu z tysiącem ozdobników. Jest szczerość, pokora i prawda. I z tego początkowego zimna wylewa się gorące serce kogoś, kto muzyką żyje. Takich umiejętności nie da się podrobić.
Dobrze, że zrezygnowała z Britney
baaardzo podoba mi się jej głos, uspokaja mnie.
LikeLike
No tak – bardzo subtelny utwór, a i sama wokalistka wydaje się być szczera w tym co śpiewa.
LikeLike
Przesłuchałam dopiero teraz i jestem pod wrażeniem. Nie tylko tego utworu, ale i innych np. “Blue Blood” czy “To The Hills”. Muzyka, przy której można odpłynąć.
Pozdrawiam. 🙂
LikeLike