Katastroficzna piosenka o miłości. Ruelle to zespół, który pochodzi z amerykańskiej stolicy country, Nashville. Musi być im tam ciężko, grając mroczny elektroniczny pop. Ich strona internetowa praktycznie nie istnieje, profil na Fejsbuku ledwo zipie, a teledysku do otwierającej ich najnowszą EPkę piosenki, jak nie ma, tak nie ma. Piszę o tym celowo, bo i piosenka broni się sama. Ciężka elektroniczna perkusja, pulsujący bas, niepokojące dźwięki orkiestry doskonale podreślają klimat tego apokaliptycznego kawałka. Polecam również zapoznać się z pozostałymi utworami na ich najnowszym wydawnictwie, które dostępne jest w serwisie Spotify.
Powiem Ci, że ogólnie wolę słuchać męskich głosów, nawet takich jak Prince (a czasami szczególnie takich), ale ta kobietka mnie ruszyła.. jak ona śpiewa to się czuję jakby mi tabun czołgów przez brzuch przejeżdżał.. i słucham i słucham i słucham 🙂
LikeLike
A wiesz, że aż sobie ten kawałek puściłem jeszcze raz po tym, co napisałaś? 🙂 Cała EPka nie jest taka fajna, ale ten jeden utwór strasznie mi się podoba. A co do męskich głosów, to wiem, wiem, jeszcze Ci jakiegoś znajdę, bo rzeczywiście ostatnio na tym blogu rządzą same kobiety 😉
LikeLike
Trzymam Cię za zdanie, czekam 🙂
LikeLike