Muzyka Recenzja

Recenzja: Madjo “Invisible World”

madjo-invisible-worldDelikatny fortepian, sample z wokali, słodki, troche folkowy głos. Tak zaczyna się album francuskiej wokalistki Madjo, „Invisible World”. Jak mawia moja znajoma, piosenka „na bolero”, czyli rozwija się z każdym kolejnym taktem. Pojawiają się dramatyczne nuty, wokal ociera się o histerię. Lubię odkrywać takie dźwięki.
„Aby zacząć tworzyć, najpierw musisz wyjść z ciemności”, oznajmia notka biograficzna na jej stronie internetowej. Pseudonim Madjo wywodzi się od imion poprzednich właścicieli domu, w którym dorastała, Madeleine i Josepha. To tam gromadziła swoje pierwsze instrumenty i tworzyła swoje pierwsze historie, które, jak twierdzi, zaklęte były w ścianach budynku. Zapalona alpinistka, zainspirowana twórczością Bjork, budzi do życia dźwięki rodem z „Homogenic”. Wyrywające się do życia, poszarpane fragmenty perkusji, imitujące ruch płyt tektonicznych, powstawanie gór, surowe, niemal zimne brzmienie, odbijające się echem od ścian francuskich Alp, wśród których się wychowała. Ta zajmująca podróż poprzez dźwięki i krajobrazy „niewidzialnego świata” ma w sobie coś fascynującego. Nie jest to typowa popowa płyta, obok której da się przejść obojętnie. I całe szczęście, bo zawarte w niej emocje zasługują na dłuższą uwagę.

Posłuchaj: Choose The Heart, The Overview Effect, Windy Time, Shine.

7 comments on “Recenzja: Madjo “Invisible World”

  1. Nie wiem czy to wstyd czy nie, ale nie znałam wcześniej tej artystki. Ale co mogę o niej powiedzieć…damn it! utalentowana bestia!

    😀

    Pozdrawiam serdecznie

    -D.

    http://themusicwonderland.blogspot.com

    http://muzoland.blog.pl/

    http://krtek-on-vacation.blogspot.com

    Like

  2. Nie porwała mnie, ale też nie odrzuciła
    Za to teledysk… ahhhh mam słabość 🙂
    Ja się ostatnio odurzam Prince -Kiss -dopiero co odkryłam, naprawdę 🙂
    Może znasz jakieś podobne? Ty tyle znasz kawałków…

    Like

    • Nie, no myślę, że “Kiss” Prince’a jest jedyne w swoim rodzaju. Klasyka na maxa 🙂 Ale jeżeli odkrywasz Prince’a, to posłuchaj jeszcze “Purple Rain”.

      Like

      • Posłuchałam, piękna!
        Bardziej chodzi mi o rytm, bo rzadko spotykam się z taką piosenką, która aż podrywa mnie z miejsca 🙂 tak jak Kiss, i jeszcze te piski i uniesienia, okrzyki 🙂 ojej !

        Like

  3. Też nie kojarzyłem tej wokalistki, ale rzeczywiście singiel ciekawy, zobaczę może płyta też mi się spodoba 🙂

    Zapraszam na recenzję płyty – W Chmurach, Mai Hyży 🙂
    http://recenzje-muzyki.blog.onet.pl

    Like

  4. Nie znam tej pani, a załączona piosenka nie zrobiła na mnie dużego wrażenia.
    Pozdrawiam. 🙂

    Like

  5. Ela Kosobucka

    Zgadzam się z Ayden teledysk wprost oszałamiający, a muzyka? Muzyka ma w sobie pewną głębię, która wnosi niepokój, ale też jakąś tęsknotę. Dla mnie piękna. Przyznaję, że same Twoje opisy zachęcają do słuchania, masz do tego smykałkę.
    Pozdrawiam – Ela

    Like

Leave a comment