Szwedzi znają się na dobrym popie, jak nikt inny w ostatnich czasach. Od Abby, przez Roxette i Ace of Base, po Neneh Cherry, Titiyo, Lykke Li i Robyn. Teraz, a właściwie już w zeszłym roku, dołączyła do nich Seinabo Sey. Urodzona w 1990 roku, ma za sobą debiutancką EPkę zatytułowaną „For Madeleine” i głos, którym śmiało mogłaby konkurować z Adele. Na tym jednak porównania do brytyjskiej divy się kończą. Seinabo Sey to zupełnie inna wrażliwość muzyczna. Mroczniejsza, czego dowodem są trzy świetnie wyprodukowane teledyski, „Younger”, „Hard Time” i „Pistols At Down”. Każdy z nich prezentuje inną wizualną stylistykę, jednak elementem scalającym je w całość jest niezwykle mocny i charakterystyczny głos Seinabo Sey. To wrażliwość, przy której warto się na chwilę zatrzymać i pochylić nad czymś, co nie jest obliczone tylko na szybki i krótkotrwały sukces w muzyce pop. Z utworów, które nie ukazały się na singlu, a znalazły na debiutanckiej EPce, warto wymienić jeszcze piekne, balladowe „You”, szalone „River” z klasycznym fortpianem rodem z jakiegoś utworu Mozarta połączonym z nowoczesnym tanecznym beatem oraz gospelową wersję „Hard Time”. Czyli sześć utworów na sześć. Naprawdę godne polecenia.
Spamujesz troszkę tak coś ten? Troszeczkę? Nie wierzę że to przeczytałeś, naprawdę 🙂
Wystarczyłoby mi napisać, “prowadzę recenzje piosenek, wpadnij”.
Lubie ludzi którzy odkrywają nowe kawałki, bo sama nienawidzę ich szukać a uwielbiam słuchać.
Będę do cb wpadać co jakiś czas, bo takiego bloga nie ogarnęłam jeszcze. Pewnie po północy bo mam darmowy transfer i sobie słucham do woli.
Pozdrawiam,
Buźka
LikeLike
Oj dobrze już zwracam Ci honor po prostu czytają mnie głównie kobiety wiec wzięłam Twojego bloga za reklamę. Bo komentarz taki był, to Twoja wina i tyle 🙂
Ja pozytywna jestem, nawet jakbyś mnie zawalił spamem to bym Cię nie zjadła.
Jak tak piszesz to.. Hm. .. tym bardziej będę zaglądać
Czekam aż zniknie ten ‘brak odwagi’ 😛
Anonimowy jesteś chłopie, no wezzzzzzz.
LikeLike
Zrobiłam nalot, przepraszam 🙂
Mam jedną cudowną perełkę, zabieram 🙂
Czekam na więcej,
Buźka
LikeLike
Śledzę ją od wydania singla Hard Time. Bardzo, bardzo ją lubię, ale po przesłuchaniu EP’ki byłem rozczarowany brakiem nowych kompozycji. Dobrze, że chociaż jest perełka – River :).
LikeLike