Przykleiła się do mnie ta piosenka i nie może zostawić mnie w spokoju. Niby banał, ale może jednak niekoniecznie. Historia o dziewczynie, która po rozstaniu bierze sprawy w swoje ręce. Housowy rytm i gitary rodem z Kill Billa. Czysta zemsta. Muzycznie bardzo fajny klimat, wzrokowo wściekłość i nienawiść. Kto z nas nigdy nie był w podobnej sytuacji? Nawet Samantha z „Sex and the City” chodziła po mieście rozrzucając ulotki z podobizną niewiernego faceta. W „Goodbye” mamy do czynienia z czymś podobnym, tylko na znacznie szerszą skalę. Trochę tak, jakby wziąć teledysk do „Blank Space” Taylor Swift i pozwolić mu rozwinąć się w niekontrolowanym kierunku. Szał, darcie sukni ślubnej, wspomniane ulotki z napisem „Lost dog”, aż po kompletny rozpierdolnik w mieszkaniu byłego. Totalna utrata kontroli i, najwyraźniej, emocjonalne oczyszczenie. Jeden z tych teledysków, który, mimo wszystko, powinien kończyć się ostrzeżeniem „nie próbuj tego w domu”. Tylko kto mnie posłucha 🙂
Całkiem nieźle brzmi ten utwór, kto wie może pokuszę się ściągnąć go na komputer. 😀
http://zyciejestmuzykaaa.blogspot.com
LikeLike
Nie lubię Cię :DD Teraz bede miała ją cały czas w głowie :DD
Chyba się zakochałam ^^
LikeLike
Ha ha, dziękuję 😀 I polecam się na przyszłość 😉
LikeLike
Normalnie obejrzałam caĺy teledysk..
Co za nuta!
Co za klimat!
Cholera, wzięło mnje, jak mogłeś mi to zrobiĆ?! Zmolestowałam replay, nie mogę bez niej żyć, od dziś.
Fargment z młotkiem… cudowny…!
LikeLike
Powinni to puszczać na wychowaniu do życia w rodzinie. Młodzi muszą wiedzieć, że kobieta doprowadzona do szału to nic dobrego i tylko same straty.
Piosenka cudowna, na stałe zagości już na mojej samochodowej playliście.
LikeLike